Wywiad z zawodowym snowboardzistą Scottym Jamesem - Dziennik internetowy Men Life

Australijski snowboardzista Scotty James miał zaledwie 14 lat, kiedy wziął udział w swoich pierwszych zimowych igrzyskach olimpijskich w 2010 roku, stając się najmłodszym w historii australijskim zimowym olimpijczykiem. Minęło kilka lat, a Scotty dorósł i wciąż jeździ po stokach, zostając Mistrzem Świata w Snowboardzie Halfpipe 2015. Dzieląc większość swojego czasu między zimami na półkuli północnej i południowej, Scotty poświęcił trochę czasu na pogawędkę z „Wielu z wielu”. Oto, co miał do powiedzenia:

Gdzie spędzasz większość czasu podczas zimy na półkuli północnej?
Kiedy jestem w Stanach Zjednoczonych, zatrzymuję się i jeżdżę w Breckenridge w Kolorado. W tej chwili jest to epicentrum freestyle snowboardingu, więc zdecydowanie jest to miejsce, w którym warto być.

Czy lubisz być w domu podczas australijskiej zimy?
Tak, uwielbiam wracać do domu zimą. Spędzam czas między Melbourne a Perisher, więc mogę cieszyć się tym, co najlepsze z obu światów - stylu życia w Melbourne i snowboardu.

Czy kiedykolwiek widziałeś lato?
Rzadko! Staram się wracać do domu na Boże Narodzenie i Nowy Rok co dwa lata. Nie ma to jak australijskie lato, a kiedy wracam do domu, uwielbiam surfować.

Jaką część swojego czasu poświęcasz na treningi?
Zwykle trenuję pięć lub sześć dni w tygodniu. Sesje dzielimy na godzinę, jedną opartą na cardio, a drugą na sile.

Jakiego rodzaju treningi przechodzisz na stoku?
Zwykle zaczynam od rozgrzewki w górach. Następnie przejdę do half pipe i zacznę pracować nad biegami, powoli pracując nad poszczególnymi „uderzeniami”, aby uzyskać odpowiednią technikę i amplitudę.

Jakie rodzaje treningów wykonujesz poza stokiem?
Kiedy jesteśmy poza górami, pracujemy nad podstawową sprawnością, treningiem siłowym i zapobieganiem kontuzjom. Mój brat jest moim trenerem siły i kondycji. Ściśle współpracujemy z VIS, aby zapewnić całościowe holistyczne podejście do mojej rutyny treningowej.

Czy podejmujesz trening mentalny lub psychologiczny, aby przygotować się do zawodów?
Lubię być dobrze poinformowany o tym, z kim zmierzę się w czołówce do zawodów, jednak w dniu, w którym lubię być skupiony na sobie i celu, który mam pod ręką. Więc przed zawodami wkładam słuchawki, mam Red Bulla i blokuję wszystko inne.

Kiedy nie trenujesz ani nie rywalizujesz, jak się odprężasz?
Lubię pograć w golfa i surfować. W przeciwnym razie możesz znaleźć mnie grającego na banjo - coś, z czym moja rodzina musiała się znosić przez lata. Lubię też odwiedzać lokalne kawiarnie w Melbourne.

Gdybyś nie był zawodowym snowboardzistą, jak myślisz, jaką pracę byś wykonywał?
Byłbym pilotem. Obecnie studiuję, aby uzyskać licencję pilota. Latanie samolotem podnosi adrenalinę, kiedy nie wsiadam.

Porozmawiajmy teraz o stylu. Jak lubisz się ubierać, gdy spada śniegowiec?
Jeśli chodzi o codzienne ubrania, to zazwyczaj poruszam się w dżinsach, butach i t-shirtach. Uwielbiam moją czapkę Akubra, która cieszy się dużym zainteresowaniem w stanach. Zaczynam też budować solidną kolekcję niestandardowych, szytych na miarę garniturów, co jest bardzo przydatne, gdy odbywają się takie wydarzenia, jak wiosenny karnawał.

Twoim zdaniem, kto jest najbardziej stylowym snowboardzistą?
Dziewczyny wydają się przewyższać facetów, jeśli chodzi o styl off-snow, ale my, faceci, lubimy zakładać garnitury i ubierać się, gdy wymaga tego okazja.

Jakie są największe niepowodzenia w stylu snowboardzisty? Jak ubrać się na stok, nie wyglądając jak kuk?
„Niech to proste” to moja rada. I nie ma nic gorszego niż ktoś noszący super głośne i jasne kolory. Z pomocą Red Bulla zaprojektowałem kask na zamówienie, który pozwala mi na odrobinę indywidualności.

wave wave wave wave wave