Historia najnowszego wydania The Balvenie sprzed 19 lat sprawi, że będziesz kwestionować wszystko, co wiesz o whisky - Dziennik internetowy Men Life

Przez lata zanurzyliśmy się głęboko w dobry dram lub dwa, wypolerowaliśmy nasz sprawiedliwy udział w doskonałej whisky i przeżyliśmy, aby opowiedzieć historię. Jeśli jest jedna rzecz, której nauczyliśmy się podczas naszych szeroko zakrojonych badań, to jest to; nie wszystkie whisky są sobie równe. W rzeczywistości istotą tego, co sprawia, że ​​słynny napój jest tak popularny, jest jego odrębność. Każda whisky ma swoją wyjątkową historię, a dla ikony Speyside The Balvenie Single Malt jest to whisky prestiżu i pogoni.

100% uprawianych nieruchomości - każdy składnik to balvenie na wylot

Aby wyjaśnić, co sprawia, że ​​mistrzowie whisky są tak wyjątkowi, wystarczy spojrzeć na najnowsze wydawnictwo The Balvenie, The Edge of Burnhead Wood. Po raz pierwszy w historii wytwórnia stworzyła whisky w całości wykonaną z mielonych składników destylarni; to jęczmień uprawiany na miejscu, ziarno toczone ręcznie i beczki opiekane wyłącznie przez bednarzy The Balvenie. To whisky taka, jak ma być zrobiona i nie powinno to dziwić.

Dziedzictwo, które zasłużyło na prawo do innowacji

Od blisko 130 lat The Balvenie stoi na światowej scenie whisky. Linia znakomitych single maltów zdobyła niezliczoną ilość nagród za swojego charakterystycznego ducha, ale to nie jest tylko opowieść o ręcznie robionym single malcie, to opowieść o rękach, które go stworzyły. Zrogowaciały i wyblakły, należą do zespołu z wielowiekowym zbiorowym doświadczeniem, kierującym ikoną szkockiej whisky. Jako jedna z ostatnich pozostałych destylarni, które mogą pochwalić się pełnoetatową podłogą słodową, The Balvenie może szczerze nosić rzadki tytuł prawdziwie ręcznie robiony. Chociaż obecni fani Balvenie będą znali poziom szczegółowości i tradycyjnego rzemiosła, które znajdują się w każdej butelce, zaskakujące jest to połączenie dziedzictwa innowacji, które naprawdę wyróżnia ten destylator. Funkcja, która przychodzi tylko z doświadczeniem.

„Nasze tradycyjne metody produkcji whisky są dla nas ważne w The Balvenie, ale lubimy też wykorzystywać tradycję, doświadczenie i wiedzę do tworzenia i innowacji. Ludzie z destylarni i ich pomysły są tym, jak to robimy – wyjaśnia ambasador marki Ross Blainey (@thewhiskyspecialist na Instagramie). „Myślę, że nie wystarczy wiedzieć, jak powstała whisky, chcesz wiedzieć, dlaczego, jakie były myśli przed rozpoczęciem procesu, co sprawiło, że pomyśleli o tym. Aby zrozumieć The Balvenie, musisz znać bohaterów opowieści. To ludzki aspekt sprawia, że ​​Balvenie jest tak wyjątkowy. Kiedy pijesz whisky, pijesz całą tę historię; w tej butelce kryje się historia lat”.

Konkretnie dziewiętnaście lat, jeśli mówisz o The Edge of Burnhead Wood, długo oczekiwanym czwartym wydaniu w słynnej kolekcji The Balvenie's Stories.

Krawędź Burnhead Wood

Wydany w sierpniu w Australii film The Edge of Burnhead Wood celebruje historię Trials Heather, projektu zrodzonego z oportunistycznego umysłu byłego menedżera Balvenie Estate, Dave'a Stewarta. Kiedy weteran The Balvenie zobaczył Conval Hills destylarni otoczone fioletowymi kwiatami, dostrzegł okazję. Napełniając worek przyciętym kwiatem, zwanym wrzosem, wrócił z pomysłem na słodownię. Wraz z byłym kierownikiem gorzelni Ianem Millarem i Malt Manem Robbie Gormleyem, Stewart zwilżył wrzos, aby nie rozpaść się go całkowicie, umieszczając czarne węgle na czerwonych gorących, zanim pokrył go suchym wrzosem. Gęsty pióropusz niebiesko-szarego dymu, który wydobywał się z pieca, był używany do suszenia jęczmienia na jednorazową porcję eksperymentalnej whisky. Prawie dwie dekady po tym pamiętnym dniu nadszedł czas, aby The Heather Trials zeszło na dno.

Przez kręte szlaki i strome wzgórza Speyside płynie The Edge of Burnhead Wood, żywa, wibrująca whisky single malt starzona w beczkach po bourbonie pierwszego napełnienia przez 19 lat. „Kiedy masz czystą whisky z beczki po bourbonie, zawsze jest w nich jasna, świeża, owocowa, prawie z cytrusowym smakiem” – mówi Blainey. „To różni się od Double-Wood (sygnatura The Balvenie), która jest wykończona w beczkach z europejskiego dębu, nowa 19 opiera się na tej jasności i odrobinie suchości z dębu dla równowagi. Ale jest tam inna naprawdę interesująca nuta, której prawie nie mogę położyć, jest po prostu inna!” Ale ta nowa whisky to coś więcej, niż na pierwszy rzut oka. Jak zauważa Blainey, prawdziwą esencją The Balvenie jest wykorzystanie tego, czego nauczyli się przez lata, do stworzenia czegoś zupełnie nowego, a jednocześnie znanego. W przypadku The Edge of Burnhead Wood użycie wrzosu jest niezwykle rzadkie, oferując nową złożoność kultowemu single maltowi tej tradycyjnej marki. Co więcej, to wydanie jest pierwszą w historii ekspresją The Balvenie stworzoną w całości ze składników wyhodowanych w posiadłości Dufftown.

Smak, który przywołuje smaki miodu, goździków i karmelizowanych pieczonych daktyli, słodycz The Edge of Burnhead Wood jest przełamana dębowym wytrawnym finiszem, tworząc nowe, złożone doznania dla fanów Balvenie. Wydaje się to prawie sprzeczne z intuicją; tradycyjnie prowadzona destylarnia, która produkuje ręcznie robioną whisky, podejmując ryzyko związane z dzikim kwiatem i wizją zarządcy posiadłości. „Chcemy tego, jeśli pojawi się dobry pomysł, pobiegnijmy z nim i spróbujmy” – wyjaśnia Blainey.

Według Blainey to właśnie innowacyjna atmosfera jest tym, do czego pretenduje The Balvenie. Kultowy proces wykańczania beczek Double-Wood wyszedł z umysłu mistrza słodu Davida C. Stewarta, co zrewolucjonizowało przemysł whisky. Po ponad trzydziestu latach zespół Stewart i The Balvenie kontynuuje pisanie scenariuszy nowych rozdziałów w historii destylarni Speyside. „Nie musisz być nowy, aby być innowacyjnym i kreatywnym” – mówi Blainey. „Niektórzy starzy faceci są w tym świetni, ponieważ wiedzą, co zostało zrobione, potrafią wymyślić rzeczy, których nie zrobiono”; zaletą całego tego doświadczenia jest możliwość naprawdę dobrego wyobrażenia o tym, jakie innowacje będą działać”.

The Edge of Burnhead Wood to najnowsza z długiej listy ekscytujących nowych wydań The Balvenie, ale jak wszyscy wiemy, nie zaczynasz nowej historii na ostatniej stronie.

Kolekcja Opowieści

Otwarcie The Sweet Toast of American Oak, cztery edycje The Balvenie Stories Collection to oda do twórców najbardziej wyjątkowych whisky w tej destylarni, z których wielu przeszło niezauważone w przeszłości. „Pomysł celebrowania historii kryjących się za whisky otwiera drogę z bycia kroplą whisky w szklance do czegoś, co rośnie i staje się bardziej podróżą” – mówi Blainey. „Chodzi o to, co wtedy myśleli i robili ci, którzy to stworzyli, skąd wziął się ten pomysł? Za słowem „rzemieślnicze” kryje się prawdziwa osoba, która całe życie doskonaliła swoje umiejętności, aby stworzyć naszą whisky”.

Każda butelka w asortymencie opowiada historię innej legendy Balvenie, upamiętniającej pionierów, którzy przejęli tradycję produkcji whisky i przekształcili ją w ambicję na całe życie. Od opowieści o dostawie ciemnego jęczmienia z mieszanką, która zapowiadała 26-letni eksperyment z whisky, po pojawienie się nowej ikony whisky w Apprentice Malt Master Kelsey McKechnie, The Balvenie Stories Collection przenosi whisky poza doznania zmysłowe. Zapraszając fanów do wysłuchania opowieści zarobionych przez życie spędzone na ciężkiej pracy w destylarni Speyside, ta kolekcja celebruje historie stojące za single maltami i ludzi, którzy czynią je większymi niż życie.

„Kiedy myślisz o tym, co naprawdę oznacza dla nas rękodzieło, chodzi o ludzi” – mówi Blainey. „Możesz nauczyć się być bednarzem i zajmie ci to cztery lata, ale potrzeba pasji i miłości, by robić to przez 50 lat, tak jak Ian McDonald, nasz główny bednarz. To samo dotyczy Davida C. Stewarta, naszego mistrza słodu; możesz nauczyć się zostać mistrzem słodu (jeśli masz szczęście), ale robić to przez prawie 60 lat; to ten poziom zaangażowania i pasji sprawia, że ​​The Balvenie jest tym, czym jest”. Doświadczenie naprawdę otworzyło drzwi dla innowacji dzięki The Balvenie i nie jest stracone dla pijącego. W każdym kieliszku kryje się historia, która nieustannie się rozwija i dojrzewa, przesuwając granice tego, czym jest tradycyjna produkcja whisky. „Kiedy rzeczy nie są tak naprawdę spisane, przetrwają historie” – mówi Blainey. „Destylarnia jest dosłownie zbudowana na historiach, które ludzie tam opowiadają”.

Dzięki nowemu wydaniu, które jest w jakiś sposób niepodobne do niczego, co kiedykolwiek widzieliśmy, a jednocześnie tak bez wątpienia Balvenie, może być jeszcze wiele do napisania. The Edge of Burnhead Wood jest już dostępny w wybranych sklepach z butelkami i barach w całym kraju za 475 AUD.

Możesz śledzić przygody whisky Rossa na Instagramie poniżej.

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave