Wywiad - Jim Jefferies "jest lepszy od Jezusa" - Dziennik internetowy Men Life

Spisie treści

Australijski komik Jim Jefferies jest obecnie jednym z najbardziej szanowanych komiksów w grze. Żaden temat nie jest tematem tabu, ponieważ porusza tematy takie jak seks, narkotyki, polityka i religia, w swoim charakterystycznym, bezczelnym, niepohamowanym, pełnym przekleństw, dosadnym, ale uroczym stylu przekazu. Oprócz wyprzedaży programów na całym świecie, Jefferies napisał również i zagrał we własnym sitcomie „Legit”, który emitowany był przez 2 sezony w sieci FX.

Z siedzibą w Los Angeles, Jefferies wyrusza w krajową trasę koncertową z 16 koncertami i jesteśmy podekscytowani, widząc go z powrotem w Australii występującego na ojczystej ziemi. Men Life Web Journal miał to szczęście, że udało mu się nakręcić powiew wiatru razem z nim, oto co miał do powiedzenia:

Człowiek z wielu: Wróćmy do twoich czasów uniwersyteckich. Studiowałaś sztuki sceniczne w prestiżowej szkole w Perth jako klasycznie wyszkolona piosenkarka. Jak potem został pan komiksem?

Jim Jeffries: Chciałem być komikiem stand-upowym, ponieważ miałem jakieś 12, 14 lat lub coś takiego. Moi rodzice chcieli, żebym poszedł na uniwersytet, więc chciałem robić coś związanego ze sztuką, żeby spędzać czas, dopóki nie zostanę komiksem stand-upowym. W wieku 18 lat nie byłem gotowy na bycie komikiem. Nie zacząłem robić stand-upów, dopóki nie miałem 23 lat. Zrobiłem kilka miejsc z otwartym mikrofonem, kiedy miałem 17 lat, ale nie były zbyt dobre. Zacząłem to robić na środowym koncercie w Perth, który znajdował się nad barem, który nazywał się „Brass Monkey” i starałem się jak najwięcej się do tego zabrać, co było dla mnie dużym koncertem każdego tygodnia.

Zanim zająłeś się stand-upem, uważam, że z natury byłeś zabawnym facetem. Jak to było przejść od bycia „tym śmiesznym facetem” do bycia zabawnym komikiem?

Myślę, że kiedy byłem komiksem amatorem, wiele obiecywałem. To jak każda transakcja, której zajęło około czterech lat, zanim zacząłem uderzać w moje paski. Zanim zacząłem myśleć „och, to naprawdę dobry set, który robię”, zajęło mi co najmniej cztery lata. Przez pierwsze dwa lata po prostu stałem tam, żartując z mikrofonem na statywie i nie robiłem tego przenieść lub cokolwiek. Po prostu stałem przed trybuną i po prostu rozmawiałem. Odnajdujesz swój rytm i głos po około czterech latach, jak każda praktyka.

Jest tam wielu facetów, którzy lubią nosić garnitury lub próbują robić dowcipy, które ich zdaniem zagrają określonemu tłumowi, a może załatwią im pracę w korporacji. Zawsze pisałem dowcipy, które chciałbym usłyszeć. Więc staram się bawić bardziej niż cokolwiek innego.

Na początku swojej kariery przez jakiś czas mieszkałeś w Wielkiej Brytanii, a potem przeprowadziłeś się do Stanów Zjednoczonych. Jak uznałaś, że ci publiczność zareagowała na twój zuchwały, nieskazitelny australijski styl humoru?

Spędziłem tylko kilka lat w Australii, zanim przeprowadziłem się do Wielkiej Brytanii. W Wielkiej Brytanii uważam, że są najbardziej żywą publicznością na świecie. Ale potem przeniosłem się do Ameryki, nie sądzę, że z tym, co robię, z przekleństwami, których używam, i wrogim środowiskiem, które może mieć miejsce na moich koncertach, nie sądzę, że mógłbym zacząć w Ameryce. Na szczęście, kiedy dotarłem do Ameryki, miałem już trochę zwolenników, więc mogłem po prostu grać przed własną publicznością. Gdybym miał zacząć od zera i nikt mnie w Ameryce nie znał, nie sądzę, żebym przy tym utknął. Anglia była łatwa, ale Ameryka była trudna z powodu grup religijnych, maniaków broni i tego, co masz.

Później napisałeś i zagrałeś we własnym programie telewizyjnym („Legit”), co jest nie lada osiągnięciem. Jak wyglądał proces, gdy ten projekt doszedł do skutku?

Sprzedałem kilka scenariuszy i obecnie pracuję nad kolejnym dla amerykańskiej telewizji. Od sprzedaży scenariusza do emisji programu, to jak wygrywanie na loterii każdego tygodnia. W pierwszym tygodniu sprzedajesz skrypt i mówisz „sprzedałem scenariusz”, a potem musisz przepisać kilka rzeczy. A potem idziesz „w porządku, musimy zrobić pilota”. A potem szanse pilota, że ​​przejdzie do serii, wynoszą 1 do 20, więc musisz to zrobić. Dotarcie do etapu pilotażowego to 1 na 1000, a zdobycie drugiego sezonu jest jeszcze trudniejsze niż zdobycie pilota, ponieważ uzyskanie ocen za drugi sezon. Chyba skończyło mi się szczęście w drugim sezonie.

To naprawdę długi proces, od czasu, gdy wpadniesz na pomysł, do oglądającej go publiczności, nawet jeśli pracujesz w zawrotnym tempie, to co najmniej rok. To znaczy, jeśli pracujesz szybko.

Słyszeliśmy więc pogłoski o filmie „Legit”. Jakieś wieści na ten temat?

W tej chwili pracuję nad innym scenariuszem, ale mam nakreśloną całą fabułę i wiem dokładnie, co muszę zrobić. Muszę zdobyć na to finansowanie lub po prostu spróbować sprzedać go Netflixowi i sam to sfinansować. Naprawdę chciałbym podsumować wszystkie wątki „Legitu”. Mam nadzieję, że jest publiczność, która chce to zobaczyć. Mam nadzieję, że nie robię tego tylko dla własnej korzyści.

Ten program miał zdecydowanie sporą rzeszę fanów. Ludzie podpisywali petycje i takie tam, kiedy został odwołany, więc gdzieś tam jest baza fanów.

Wracając do stand-upu, czy masz jakieś występy, które najbardziej zapadły Ci w pamięć?

Carnegie Hall zapadło mi w pamięć, bo to Carnegie Hall. To była dla mnie wielka sprawa. Co do zapadania w pamięć, jak w coś się dzieje? Raz dostałem Uderzenie w głowę w Manchesterze – to było całkiem pamiętne. Ostatnio byłem w Pittsburghu na koncercie i facet, który był prześladowcą, wpadł przez otwór wentylacyjny w dachu do mojej garderoby - to było niezapomniane.

Hecklerzy na pokazie komediowym są ogólnie uważani za dupków, ale czy kiedykolwiek miałeś kogoś, kto wykrzyczał ci coś, co pomyślałeś „hmm, to naprawdę imponujące”.

Widzisz, są dwa rodzaje oszuści. Jeśli ktoś mówi coś naprawdę zabawnego, to zwykle w ramach programu krzyczy. Próbują dodać coś do jednego z twoich dowcipów. Jeśli ktoś mówi coś naprawdę zabawnego, nigdy nie widziałem, żeby komik go znęcał, zawsze trochę uchylasz kapelusza, jeśli to przybije.

Jeśli naprawdę chcesz skrzywdzić komika, najlepszym hańbą na świecie jest „jesteś gównem” lub „nie jesteś zabawny”. Musisz to zrobić, gdy jeden z ich żartów się nie powiedzie. Nie możesz tego zrobić, gdy żart pójdzie dobrze. Jeśli powiesz „jesteś gównem”, to zrani ich do głębi. Ludzie nadmiernie komplikują rzeczy.

Wiemy, że poruszasz niektóre z bardziej drażliwych tematów. Gdybyś mógł wystąpić dla kogokolwiek, z dowolnego okresu, kogo byś wybrał? Mogą to być naziści, starożytni Egipcjanie, żołnierze ISIS…

Nie występowałbym przed nazistami. Słyszałem, że nie przyjęli zbyt dobrze wolności słowa. Byłoby fajnie zagrać w nich, ale nie sądzę, żeby zakończenie było dla mnie świetne.

Nie miałbym nic przeciwko koncertowaniu w tej samej epoce, co Jezus, po tym, jak wygłosi przemówienie o potulnych i o tym, jak są błogosławieni, i wszystkich tego rodzaju bzdurach, chodzeniu tam i robieniu płaskiego 20 . Uważam, że będę miał lepszą scenografię i prezencję niż Jezus. Tak, jestem lepszym komikiem niż Jezus, więc myślę, że mógłbym iść za nim.

Jesteśmy naprawdę podekscytowani, że wracasz do domu do Australii na nadchodzącą trasę. Czego mogą się spodziewać widzowie?

Nie będę żartował z ostatniej trasy, kiedy byłem tam w kwietniu. To zupełnie nowy zestaw. Mówiąc to, w zeszłym roku, odkąd opuściłem Australię, napisałem prawdopodobnie około dwóch i pół godziny materiału i prawdopodobnie będę robił około godziny czterdzieści każdej nocy, w zależności od tego, jak się czuję. To trochę to samo, będzie trochę polityki, trochę religii, trochę historii o seksie. Oczywiście jest o wiele więcej historii o wychowaniu dziecka niż kiedyś, bo teraz mam dziecko, to jest właśnie miejsce, w którym teraz jest moje życie.

W tej chwili pracuję nad małą rutyną dotyczącą szczepień. Nie wiem, czy to będzie gotowe na czas. To niezłe show, w tej chwili jestem bardzo zadowolona z tego zestawu.

Wreszcie, co dalej z Jimem Jefferiesem?

Chciałbym zagrać więcej aktorstwa, ale to nie zależy ode mnie. Gdyby ludzie pozwolili mi grać, zrobiłbym trochę więcej aktorstwa. Nie jestem tak dobry w graniu w cudzych rzeczach, jak w pisaniu i działaniu we własnych rzeczach. Więc naprawdę muszę spróbować sprzedać więcej scenariuszy i może napisać film i zagrać we własnym filmie. Jestem maniakiem kontroli. Wolę bardziej kontrolować to, co robię, niż oddawać to w ręce innych.

Ale poza tym powinienem nagrać kolejny odcinek specjalny za mniej więcej rok. Mam nadzieję, że nie zostanę postrzelony, nie zachoruję na raka ani nic, to jest wielki plan. Po prostu pożyj trochę dłużej.

Mamy nadzieję, że ty również nie wpadniesz w żadne z tych niebezpieczeństw.

Byłby to najbardziej niesamowity artykuł, gdyby tak się stało.

Wycieczka po Australii

Melbourne 19:15, piątek 27 i sobota 28 marca

Dodano nowy program: 21:45, sobota 28 marca

Miejsce wydarzenia: Teatr Palais

Rezerwacje: comedyfestival.com.au

Brisbane 20:00, poniedziałek 30 marca

Miejsce wydarzenia: Centrum rozrywki w Brisbane

Rezerwacje: biletek.com.au

Pert 20:00 piątek 3 i sobota 4 kwietnia WYPRZEDANE!

Dodano nowy program: 20:00 czwartek 2 kwietnia

Miejsce wydarzenia: Teatr Korony

Rezerwacje: biletek.com.au

Adelaida 19:15, środa 8 kwietnia

Miejsce wydarzenia: Teatr Thebarton

Rezerwacje: biletmaster.com.au

Darwin 20:00, czwartek 9 kwietnia

Miejsce wydarzenia: Centrum Rozrywki Darwin

Rezerwacje: yourcentre.com.au

Alice Springs piątek 10 kwietnia

Miejsce wydarzenia: Centrum Sztuki Araluen

Rezerwacje: Araluen kasa biletowa 08 8951 1122

Sydnej 19:15, czwartek 16 kwietnia, piątek 17 kwietnia, sobota 18 kwietnia WYPRZEDANE!

Dodano nowe programy: 19:15, środa 15 kwietnia, 21:30, sobota 18 kwietnia

Miejsce wydarzenia: Enmore Teatr

Rezerwacje: biletek.com.au

Cairns 20:00 poniedziałek 20 kwietnia

Miejsce wydarzenia: Teatr Miejski w Cairns

Rezerwacje: biletlink.com.au

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave