Javier Peña i Steve Murphy, prawdziwi agenci DEA w Narcos - Dziennik internetowy Men Life

Pierwszą rzeczą pokazaną w hitowym programie Netflix Narcos, jeszcze przed ujawnieniem widzom karty tytułowej, jest plama tekstu na ekranie, przytaczająca dokładną definicję „magicznego realizmu” jako: „Co się dzieje, gdy bardzo szczegółowe, realistyczne otoczenie jest opanowane przez coś zbyt dziwnego, by w to uwierzyć.”

Chociaż wielu opanowało ten gatunek – głównie pisarze z Ameryki Środkowej i Południowej – większość przypisuje magiczny realizm przełomowym pracom kolumbijskiego pisarza Gabriela Garcíi Márqueza. Zgodnie z tą definicją magiczny realizm jest tak samo rodzimy w Kolumbii, jak jej pionier, a przekonanie, że jest zbyt dziwne, by w to uwierzyć, staje się oczywiste w dwóch następujących po nich sezonach porywającej telewizji.

Chociaż o królu narkotykowym Pablo Escobarze opowiadano wiele legend, wiele z tego, co zostało powiedziane, jest albo przesadnie upiększone, albo nie dość dziwaczne. Znany zarówno ze swojego sprytnego wykorzystania dobroczynności, aby zdobyć serca i umysły najbiedniejszych Kolumbii, jak i ze swojego udziału w śmierci tysięcy ludzi, w tym kolumbijskiej policji krajowej, niewinnych przechodniów, konkurentów i członków własnego kartelu z Medellín, Rozgłos Escobara jest równie zadziwiający, co zabawny: wyraźnie coś, co zdali sobie z tego sprawę bigwigi z Netflix, może sprawić, że będzie interesujące oglądać.

Od rozpoczęcia wojny, która dla niektórych wydawała się nie do wygrania, po słynną kolekcję egzotycznych zwierząt, z których niektóre podobno dziko żyją teraz w Kolumbii, Pablo Escobar przed swoimi trzydziestymi urodzinami stał się niesamowitą postacią.

Narcos szybko przykuł uwagę globalnej publiczności swoją surowością. Choć dobrze napisany, jego bezwzględne podejście do pokazywania szalejącej przemocy, seksu, narkotyków i ekscesów kolumbijskich karteli narkotykowych było hitem wśród widzów i po raz pierwszy zaoferowało całościowe spojrzenie na życie zaangażowanych osób; w szczególności Javier Peña i Steve Murphy, agenci DEA, którzy ryzykowali życiem i zdrowiem na linii frontu podczas wojny z narkotykami.

Zagrane odpowiednio przez Pedro Pascala i Boyda Holbrooka, fabularyzowane wersje Javiera i Steve'a pokazują dwóch wysoce wykwalifikowanych i oddanych funkcjonariuszy prawa, sfrustrowanych w pogoni za najbogatszym przestępcą wszechczasów, pozornie o krok za śliskim handlarzem, aż do nieuniknionego finału .

Ale prawdziwy Javier i Steve malują nieco inny obraz niż ten z Hollywood i mają więcej wglądu i anegdot na temat swoich lat w Kolumbii niż ktokolwiek inny zaangażowany w tę długą sprawę. Teraz, w świetle ogromnego sukcesu Narcos, para podróżuje po świecie ze swoim występem na żywo, dając widzom najbardziej autentyczne spojrzenie na zbrodnie, styl życia i szaleństwo Pabla do tej pory.

Rzucają również trochę światła na obecną politykę narkotykową i postawy w czasie, gdy ich kraj ojczysty jest ogarnięty epidemią uzależnienia od opioidów, a niektóre stany zmagają się z legalizacją niektórych substancji. Podczas gdy politycy przerzucają politykę narkotykową tam i z powrotem jak śmiercionośny kawałek świńskiej skóry, są to opinie ludzi, którzy widzieli przyjaciół zamordowanych z powodu białego proszku, który powoduje o wiele więcej rzezi i niepotrzebnej rozpaczy niż większość ludzi w kabinie klubu nocnego z kluczem do góry ich nos prawdopodobnie zdaje sobie sprawę.

Rozmawiając z nami z Wirginii i przed zbliżającą się trasą po Australii, mieliśmy szczęście, że Javier Peña i Steve Murphy przedstawili nam swoje unikalne poglądy na temat Narcos, wojny z narkotykami i przypadkowego problemu z hipopotamem w Kolumbii, widziane ich własnymi oczami.

Javier, Steve, dzięki za rozmowę z nami. Chcę dokładnie wiedzieć, jak to było pod koniec lat 80. i na początku 90., kiedy wylądowałeś w miejscu tak odległym i tak innym niż twój dom; zwłaszcza wiedząc, że Twój czas nie będzie łatwy.

Javier Pena: Dotarłem tam w 1988 roku i nigdy nie byłem poza USA. I od razu dowiedziałam się, że Kolumbijczycy są… bardzo dbają o swój kraj. Zaczęliśmy z nimi współpracować i dowiedziałem się, że dbają o swój kraj; są bardzo lojalni. To wspaniali ludzie.

W przypadku Pabla Escobara, kiedy zaczęliśmy go badać, nie wiedzieliśmy, że ma tak wielkie imperium – tak wielki kartel – więc utworzyliśmy jednostkę. Poszliśmy za nim, policja, z którą współpracowaliśmy, była pierwszorzędna. Byli bardzo sprytni, bardzo oddani poszukiwaniom Escobara i bardzo dobrze się z nimi dogadywaliśmy, pomogliśmy im. Nie przyszliśmy tam, mówiąc im, co mają robić, byliśmy tam z nimi ramię w ramię i to była jedna z naszych podstawowych filozofii, że byliśmy tam, aby im pomóc, i myślę, że tak zrobiliśmy i jak to wyszło .

Czy było ci dość łatwo żyć w tym miejscu, dogadać się z tamtejszymi ludźmi, czy też była jakaś reakcja, biorąc pod uwagę, że byłeś obcokrajowcem?

Steve Murphy: Dla mnie jedyni Kolumbijczycy, których spotkałem przed wyjazdem do Kolumbii – stacjonowałem w Miami – jedynymi, których spotkałem, byli ci, których wsadzaliśmy do więzienia. Masz tendencję do stereotypizowania ludzi, co nie jest właściwe, to po prostu ludzka natura, więc moja żona i ja, kiedy tam dotarliśmy, nie byliśmy pewni, czego się spodziewać, ale byliśmy mile zaskoczeni.

Kolumbijczycy to jedni z najmilszych ludzi na świecie. To uczciwi, pracowici ludzie. Oczywiście dostajesz bardzo mały procent handlarzy narkotyków, który złą sławę nadaje całemu krajowi.

Na przykład moja żona chodziła na zakupy – nie miała żadnego szkolenia z hiszpańskiego. Chodziła na zakupy, wymieniała ceny, negocjowała z ludźmi. I to by mnie zdumiewało, pytałem ją: „Jak to robisz, nie mówisz w tym języku?”, a ona powiedziała, że ​​użyje tych kilku słów, które znała, najlepiej jak potrafiła. . Miała uśmiech na twarzy, miała postawę mile widzianą, była chętna do śmiania się z siebie i dopóki próbowałeś, Kolumbijczycy byli bardzo akceptowani.

Kolumbijczycy są bardzo dumnymi ludźmi i jeśli myślisz, że powiesz im, co mają robić, powiedzą ci, gdzie masz wysiąść naprawdę szybko. Jeśli wchodzisz z nastawieniem, że chcesz się po prostu dogadać i szanować ich i ich kulturę, nigdzie na świecie nie spotkałem ładniejszej grupy ludzi.

To niesamowita determinacja dla ludzi, którzy w tamtym czasie przechodzili przez taki zamęt. Chcę poruszyć temat polowania na Pabla. Złapałeś go, a jednak pościg trwał o wiele dłużej z powodu gry politycznej. Czy był kiedyś moment, w którym spojrzeliście na siebie i po prostu pomyśleliście: „Może nie możemy tego zrobić”?

JP: Tak, wiesz co, były chwile, kiedy po prostu chcieliśmy, żeby się poddał i wrócił do domu z powodu tych wszystkich ludzi, którzy umierali – ludzi, których był odpowiedzialny za zabicie, terroryzm, który widzieliśmy i były takie chwile, wiesz… ta sekunda wyszukiwanie zajęło nam osiemnaście miesięcy.

Więc tak, były takie chwile, jak wiesz: „Mam nadzieję, że po prostu się podda, pozwólmy mu”, ale wtedy widziałeś, jak ludzie giną, wiesz, przyjaciele, i to wzmocniłoby twój obowiązek, by się nie poddawać, iść za nim. Wiesz, wielu ludzi zginęło i widzieliśmy narkoterroryzm w najlepszym wydaniu i wiele razy mamy nadzieję, że się podda i wrócimy do domu – ale kiedy twoi przyjaciele giną, nie możesz tego zrobić, musisz dalej walczyć.

Wspomniałeś, że widziałeś zabijanych ludzi i myślę, że Narcos, program telewizyjny, zdecydowanie dał ludziom lepszy wgląd w ówczesną rzeczywistość. I myślę, że Escobar przez lata był prawdopodobnie romantyzowany jako ikona popkultury, a ludzie zapominają, jak wiele terroru faktycznie spowodował. Czy uważasz, że z perspektywy czasu program telewizyjny pomógł podnieść tę świadomość?

SM: Cóż, to jest… wiele osób myśli – i zgadzam się z tobą co do popularności popkultury – ale jedna z umów, które zawarliśmy z Ericiem Newmanem, który jest twórcą i producentem wykonawczym Narcos, od samego początku, na końcu podczas naszego pierwszego spotkania – a obawiałem się, że ktoś spróbuje spopularyzować lub przedstawić Pabla w bardzo pozytywnym świetle – i obiecał, że nigdy nie zrobi nic, by uświetnić Pabla Escobara.

I naszym zdaniem, a widzieliśmy wszystkie odcinki, uważamy, że dotrzymał słowa.

Jesteśmy tak samo zszokowani jak ty, że serial jest tak popularny, ale także, że młodsze pokolenie może postrzegać go jako bohatera. Istnieje mit o tym, że jest Robin Hoodem i nie ma nic bardziej mylnego.

Wiesz, budował mieszkania dla ludzi, którzy nie mieli mieszkań, budował kliniki, budował boiska do piłki nożnej, rozdawał pieniądze, rozdawał jedzenie i to są bardzo dobre rzeczy i właśnie tam zdobył tę reputację, jak sądzę, ale ludzie nie wiedzą, że kiedy Pablo potrzebował więcej sicariowięcej ludzi, którzy dla niego pracowali, oprócz tych, którzy dla niego pracowali, którzy zginęli w strzelaninie z kolumbijską policją, zawodami, czy czymkolwiek innym; Jak myślisz, gdzie Pablo poszedł po swoich nowych rekrutów?

Wracając do tych barrio, w których dawał im mieszkanie, ponieważ myśleli, że jest Bogiem, wiesz. Smutne jest to, że mógłby tam wejść i poprosić o setkę osób, które zgłosiłyby się na ochotnika do pracy dla Pabla Escobara, a ty możesz mieć czterystu, którzy podejmą kroki i zechcą to zrobić. Więc powiedzielibyśmy, że nie jest Robin Hoodem, jest mistrzem manipulacji, ponieważ manipulował swoimi ludźmi.

Od dawna nazywa się ją „wojną z narkotykami”. Z perspektywy czasu wiele osób uważa, że ​​to sukces, a wiele osób uważa, że ​​to porażka, w zależności od tego, po której stronie płotu politycznego się znajdujesz. Ale czuje się jak mityczna bestia Hydra, w której odcinasz jedną głowę, a dwie kolejne rosną. Kiedy Pablo skończył, pojawiło się więcej karteli, używanie kokainy, opiatów, metamfetaminy na całym świecie szerzy się – zwłaszcza opiaty w Ameryce. Jesteście bardzo doświadczeni i bardzo znani. Ryzykowałeś swoje życie na linii frontu, by ratować niewinne życie. Czy uważasz, że może nadszedł czas, aby narracja zmieniła się z „narkotyki są złe” na coś bardziej realistycznego i mniej uproszczonego?

JP: Tak myślę. I trafiasz w sedno, kiedy mówisz, że kartele – jeśli spojrzysz na historię w Kolumbii – kiedy kartel z Medellín w Kolumbii upadł, co się stało? Kartel Cali przejął kontrolę. Kartel z Cali został zlikwidowany, a teraz patrzysz na sytuację w Meksyku, gdzie są te wszystkie kartele… Nadal potrzebujesz egzekwowania, nadal musisz ścigać tych handlarzy, ponieważ niektórzy z nich uważają, że są niezwyciężeni.

Patrzysz na Chapo, który jest właśnie przed sądem w Nowym Jorku. Musimy być lepsi na poziomie edukacji na poziomie społeczeństwa, na odpowiedzialność ludzi. To musi być dobrze wyważone podejście, w którym, jak powiedziałeś, masz duże zapotrzebowanie w Stanach Zjednoczonych na narkotyki, masz wielu użytkowników, mamy wiele problemów: wskaźnik uzależnień, umieranie ludzi, problemy są spowodowane uzależnieniem od narkotyków. Musisz więc kontynuować – wciąż istnieją narkotyki – ale musisz wyzdrowieć w procesie edukacyjnym.

W przypadku narkomanii gra końcowa to tak naprawdę kwestia podaży i popytu. Czy uważasz, że osoby uzależnione lub osoby używające narkotyków powinny być uważane za przestępców, czy też uważasz, że należy ich uważać za pacjentów?

SM: Wow, to dobre pytanie; trudne pytanie.

Ponieważ, myślę, że chodzi mi o to, że jeśli odejdziesz od przestępczej podaży do możliwości regulowania jej, opodatkowywania, tak jak robią to z konopiami, na przykład w Kolorado i Kalifornii, czy w gruncie rzeczy bierzesz odsunąć się od przestępców, kiedy to robisz?

SM: Cóż, alkohol jest zalegalizowany w każdym kraju na świecie, prawie, a czy nadal masz bimbrowników? Tak, masz. Nawet tutaj w Stanach Zjednoczonych.

Marihuana jest legalna w Kolorado, ale znasz jeden z największych czarnych rynków, na których jest nielegalna marihuana? Kolorado. Meksykanie wychowują ją tam, ponieważ potrafią ją tak dobrze mieszać i sprzedają taniej niż zalegalizowana marihuana. Argument o legalizacji narkotyków, po pierwsze, jeśli legalizujesz je tylko dla celów podatkowych, myślę, że jest to całkowicie błędne. Czyjeś zdrowie i bezpieczeństwo publiczne? Nie sądzę, że nie można na to postawić kwoty w dolarach za coś takiego.

Inną rzeczą jest to, że jest tak wiele niezamierzonych konsekwencji, które wiążą się z legalizacją każdego narkotyku, niezależnie od tego, czy mówisz o marihuanie, czy kokainie, metamfetaminie, cokolwiek to może być – opioidy, to wszystko – więc jeśli to zalegalizujesz, zachęcamy ludzi mniej więcej do spróbowania narkotyków, ponieważ są legalne.

To tak, jak gdy byliśmy dziećmi, jedno z dzieci wyciągało piwo z lodówki taty i wszyscy piliśmy piwo, potem wino, potem mocny alkohol. Co robimy z tymi wszystkimi ludźmi, kiedy stają się uzależnieni i nie mogą już o siebie zadbać? Czy ty i ja powinniśmy być odpowiedzialni za opiekę nad nimi, ponieważ jesteśmy hetero, mamy pracę i płacimy podatki? Nie chcę być odpowiedzialny za tych ludzi. Podjęli własną decyzję, muszą żyć z konsekwencjami.

Javier, masz opinię na ten temat?

JP: Tak, zgadzam się ze Stevem. To trudna sytuacja i z całym nałogiem, co teraz widzimy, i wiesz też, wiele razy wiemy, że handlarz nie dotyka narkotyków, to on to kontroluje, jest jedynym ustawieniem jego własne imperium. Może nie być w tym kraju, wielu z nich jest w innych krajach i mają bogactwo świata, więc dlaczego ci ludzie bogacą się na nędzy innych ludzi? I to jest po prostu… jak powiedziałem, to jest problem.

Kiedyś mieliśmy w szkołach program o nazwie DARE. Wiele osób przez to przeszło, rozmawialiśmy z ludźmi, przechodziły przez to dzieci w wieku szkolnym, a fundusze zostały odcięte i zniknęły. Niektóre bogate okręgi, okręgi szkolne, miały pieniądze na utrzymanie, ale wiele okręgów szkolnych nie miało, więc znowu musimy lepiej radzić sobie z naszymi obowiązkami społecznymi, a kiedy mówię o obowiązkach społecznych, mówię o wszystkich - rodzinach, religia, przyjaciele, nauczyciele, ktokolwiek jest tam, kto może pomóc – musimy zacząć w młodszym wieku i potrzebujemy bardziej zrównoważonego ataku.

Doceniam, że oboje szczerze na to odpowiecie. Steve, byłeś na dachu w dniu, w którym zabrano Escobara. A słyszałem, że to tajne miejsce, głównie dlatego, że Kolumbia nie chce zrobić z niego bohatera i nie chce robić z tego dachu atrakcji turystycznej. Czy byłeś tam z powrotem i czy to się zmieniło?

SM: Cóż, przede wszystkim nie byłem na dachu - to hollywoodzka sprawa.

Ta operacja, która tego dnia zabiła Pabla, była niczym więcej jak kolumbijską policją, więc jeśli przeczytasz książkę „Zabijanie Pabla”, myślę, że tak się ona nazywa – doprowadziliby cię do przekonania, że ​​tam był amerykański snajper .

Mnie tam nie było, ale wróciliśmy. Javier i ja tam byliśmy, cóż, Javier był tam, zanim zaczęli kręcić pierwszy sezon Narcos, a potem obaj byliśmy tam w marcu zeszłego roku, około półtora roku temu, aby nakręcić kolejny program zatytułowany „Finding Escobara’s Millions”.

I czy uważasz, że jest jakaś duża różnica - czy obszar bardzo się zmienił? Oczywiście w tamtym czasie było to właściwie jego miejsce, a inne części Kolumbii miały o nim bardzo różne opinie. Czy z czasów, gdy Pablo rządził grzędą, pozostał jeszcze jakiś kac?

JP: Jak powiedział Steve, wróciłem z ludźmi z Netflix, którzy chcieli zobaczyć, gdzie wszystko jest; gdzie mieszkał i gdzie spał… i byłem rozczarowany. Zburzyli teren, w którym mieszkaliśmy. Dla mnie to była część historii.

Potem poszliśmy do więzienia i, wow, zamienili je w klasztor. Tak jak powiedziałeś, nie jestem pewien, czy chcieli pozbyć się negatywnych skojarzeń, które czasami były z tym związane, czy to prawda, czy fałsz. Myślę, że jedyną rzeczą, którą właściwie zachowali, jest ranczo, ale to też się zmieniło.

Ale jeśli chodzi o Kolumbię w tej chwili, to wspaniały kraj, zachęcamy ludzi do odwiedzenia. Jest bezpiecznie, mówimy ludziom, policja w Kolumbii to modelowa policja, zmienili się w stu procentach, jest bezpieczna.

Po każdym koncercie zachęcamy ludzi do odwiedzenia – to po prostu wspaniali ludzie, piękny kraj, a jeśli wejdziesz online, zobaczysz, że są wycieczki Escobar, turystyka Escobar i słyszę, że wiele osób wybiera trasę Narcos.

Wspomniałeś o trasie, którą robicie, chciałem was o to zapytać, ponieważ Narcos jest ogromny w Australii. Czego ludzie mogą się spodziewać, kiedy przyjdą zobaczyć cię na żywo?

SM: Wiesz, to jest nasza druga trasa tam, byliśmy tam kilka lat temu w Sydney i Melbourne, wyprzedaliśmy Sydney Opera House, wierzcie lub nie, o których załaskotano na śmierć, a w Melbourne wyprzedaliśmy nawet Hamer Hall , więc tym razem wracamy do Sydney i Melbourne, plus Brisbane, Perth, Hobart i Canberra.

To, czego ludzie mogą oczekiwać, że zobaczą i usłyszą, to prawda. I to właśnie robimy, wstajemy i opowiadamy prawdziwą historię Pabla Escobara i co się naprawdę wydarzyło. Nie zrozumcie nas źle, uwielbiamy serial Narcos, to jedna z najlepszych serii akcji, jakie widziałem od dłuższego czasu. Myślę, że Javier powiedziałby to samo. Jesteśmy bardzo zadowoleni z aktorów, którzy nas przedstawili i jak nas przedstawili, ale zamierzamy zabrać ludzi na przygodę.

Powiemy im, jak Pablo dotarł do pozycji, w której się znajdował, zabierzemy ich do laboratorium kokainowego, aby mogli zobaczyć, jak powstaje kokaina i jak wygląda w laboratorium. Pokażemy im trochę, co Pablo zrobił ze swoimi pieniędzmi, zabierzemy ich do swojego słynnego rancza.

Rozmawiamy o tym, co nazywamy umową życia, umową, którą wynegocjował z własnym krajem. Poddał się we własnym więzieniu zbudowanym na zamówienie, a potem zabieramy ich na wycieczkę po więzieniu. Rozmawiamy o Los Pepes, wierzcie lub nie, więc opowiadamy o tym prawdziwą historię.

A potem, na koniec, mamy film rekonstrukcyjny, aby sami mogli zobaczyć, co naprawdę wydarzyło się tego dnia, kiedy Pablo został zabity, o czym opowiada kolumbijski policjant, który tego dnia znalazł Pabla Escobara. Jest bardzo autentyczny.

Pod koniec każdego pokazu zawsze mamy sesję pytań i odpowiedzi. Mogą zadać nam wszelkie pytania. Mogą zapytać o Narcos, śledztwo, każdy inny program, w którym udzieliliśmy wywiadu. To nie jest wykład, staramy się rozśmieszyć ludzi, staramy się zaangażować publiczność, chcemy, aby wszyscy dobrze się bawili, dobrze się bawili – to nie jest coś, co kiedykolwiek widzieli.

JP: I to część historii. W rzeczywistości opowiadamy ludziom prawdziwą historię powstania i upadku kartelu z Medellín.

Chcę zakończyć trochę lekkomyślnie, ponieważ wiem, że jest w tym zabawna strona, którą moim zdaniem są hipopotamy, które teraz włóczą się po ulicach Kolumbii. Niezależnie od tego, czy to mit, czy nie, byliście tam, prawdopodobnie możecie opowiedzieć mi trochę o skutkach absurdalnej kolekcji egzotycznych zwierząt Pabla?

SM: Co do cholery! Nie jestem pewien, co się stało. Znasz Javiera?

JP: Tak, wiem, że niektóre zwierzęta zostały zabrane do niektórych ogrodów zoologicznych, nie wiem gdzie. Oczywiście wiemy o hipopotamach, które uciekły, a teraz mają własne stado hipopotamów wędrujących po Kolumbii. Miał różne zwierzęta, rozumiem, że niektóre zostały przeniesione do ogrodów zoologicznych, hipopotamy uciekły i założyły własne stado.

A ranczo wciąż tam jest, wiem, że ludzie odwiedzali go i że miał park zabaw z gigantycznymi dinozaurami. wszelkiego rodzaju rzeczy, które są wykorzystywane jako atrakcja turystyczna.

Ale hipopotamy… niszczą wiele upraw.

Javier Peña i Steve Murphy koncertują w Australii w dniach 19-29 lipca 2021-2022. Bilety sprzedają się szybko i są dostępne pod poniższym linkiem.

wave wave wave wave wave