Wywiad z Xavierem Ruddem – „Muzyka jest jak oddychanie” - Men Life Web Journal

Xavier Rudd ma wokół siebie magnetycznie zrelaksowaną aurę, która jest zaraźliwa. To coś, co przychodzi naturalnie autorowi tekstów i przenika przez całą jego muzykę.

I chociaż minęło sześć lat od jego ostatniego albumu, czas był daleki od przerwy, gdy wyluzowany wiktoriański podróżujący po świecie głosił – z braku lepszego słowa – swoje przesłanie pokoju, akceptacji i wiary w ludzkiego ducha.

I pomimo czasu, jaki upłynął od jego ostatniej płyty, Rudd wciąż czuje, że nowa płyta Chłopiec burzy (obecnie dostępny) jest nadal mocno związany z jego poprzednią pracą.

„Chyba… wydaje mi się, że jest to kontynuacja Duchowy Ptak, która była moją ostatnią płytą, zanim zrobiłem projekt ONZ, więc czuję, że wiesz, to bardziej osobisty album i od tego czasu piszę ten album – mówi Rudd.

Nowy album to zbiór historii i doświadczeń, które zgromadził w ciągu tych sześciu lat – „dziennik”, jak to nazywa, jego myśli i uczuć podczas podróży.

„To tylko odzwierciedlenie mojego podróżnika i myślę, że moja muzyka jest moim dziennikiem, kiedy robię to, co robię. Moja muzyka jest czymś, co towarzyszyło mi od zawsze, odkąd byłem małym chłopcem. To coś, co zawsze robiłem – muzyka jest jak oddychanie”.

Chłopiec burzy jest dziewiątym albumem studyjnym Rudda i prawdopodobnie jego najbardziej osobistym albumem do tej pory. Podczas gdy sześć lat między wydaniami może być nie do pomyślenia dla innych artystów, Rudd nie jest tym, który popycha ten proces, pozwalając muzyce płynąć skądkolwiek pochodzi.

„Nigdy nie usiadłem i nie próbowałem napisać piosenki. Po prostu nadchodzi, a kiedy nadchodzi, bawię się i siedzi ze mną przez kilka lat lub cokolwiek, a kiedy dochodzę do punktu, że nadszedł czas, aby to trochę zrzucić, robię to. Tak to działa w moim przypadku.”

Przez większość czasu Rudd czeka, aż popłynie przez niego inspiracja, wierząc, że kieruje nią coś „duchowego” i że często czeka, aż życie dogoni piosence. Za piosenkę Prawdziwa miłość, coś, co dedykuje swojej żonie i grał na ich ślubie, była to historia bez końca, dopóki nie poznał swojej żony.

„Pod koniec długiej podróży wyszłam za mąż za piękną kobietę, a ta piosenka stała się piosenką, którą dla niej napisałem. Myślę, że to dla mnie najbardziej osobista piosenka i towarzyszyła mi przez długi czas… prawdopodobnie jakieś sześć lat temu” – komentuje Rudd.

„Czasami moja muzyka wyprzedza mnie i czuję, że jest w niej coś, co później zrozumiem. Zawsze miałem wrażenie, że mam ze sobą tę starą kobietę w tej podróży lub jakiegoś ducha, który mnie prowadzi. Ten głos pojawia się w mojej muzyce i… przez całe moje życie. Uczy mnie też, gdy idę”.

Sukces Rudda oznacza teraz, że ma swój wybór miejsc do grania na całym świecie, ale preferuje miejsca bardziej intymne, które są bardziej zgodne z duchowością i wspólnotą, które przepływają przez jego muzykę.

„Ponieważ wyruszyłem w tę podróż, miejsca stają się coraz większe, ale często wybieram spędzanie wielu nocy w pokoju, który ma od 1000 do 3000. Ponieważ intymność i energia są… różne.”

Dziedzictwo i idea tego, jak kształtuje tożsamość, to coś, czym Rudd zawsze pasjonował się. Ma irlandzką i aborygeńską krew, a ta ostatnia jest społecznością, z którą jest głęboko związany, a jego muzyka, szczególnie Yidaki, który pojawia się w wielu jego piosenkach i występach na żywo, jest okazją do wyniesienia harmonii i pokoju z tej kultury do reszty świata.

„To… wiadomość dla całej kultury. Pochodził tylko z niewielkiej części Australii i tradycyjnie nie był używany we wszystkich. Był używany na Północy, a ponieważ widzieliśmy wiele ucisku i rozbitych społeczności w całym kraju, sądzę, że Yidaki jest teraz używany przez tłumy w całym kraju i jest czymś w rodzaju kija z wiadomościami, który łączy ludzi, nie tylko w Australii ale za granicą.

„Więc jest to naprawdę ważne i dla mnie. Nie zwiedzam tylko instrumentu, obchodzę jego ducha, ponieważ otrzymałem błogosławieństwo z Ziemi Arnhema, aby zwiedzać Yidaki. Zostałem tam adoptowany, więc kiedy podróżuję, naprawdę czuję, że podróżuję z duchem tego. A ludzie to czują i to jest ważne”.

Obecnie koncertuje w Ameryce Północnej, Rudd powróci na serię koncertów do domu w Australii w sierpniu. Chłopiec burzy jest już dostępny i można go kupić tutaj.

Ogólne FAQ

Czy Xavier Rudd jest Aborygenem?

Xavier Rudd twierdzi, że ma pochodzenie aborygeńskie, irlandzkie i szkockie.

Co się stało Xavier Rudd?

Rudd mieszka teraz na Słonecznym Wybrzeżu Queendland po ponownym ślubie. Do dziś produkuje muzykę.

wave wave wave wave wave