Uwielbiamy, gdy hazard się opłaca i wygląda na to, że Ryan Reynolds też to robi. Jego najnowszy film „Free Guy” znalazł się na szczycie list przebojów kasowych, przynosząc w weekend otwarcia 51 mln USD (70 mln AUD), przekraczając oczekiwania Disneya i 20th Century Studios. Podążając za imponującymi liczbami, Reynolds, co zrozumiałe, był podekscytowany, potwierdzając, że hollywoodzcy dyrektorzy byli zainteresowani kontynuacją. „Po trzech latach przesyłania wiadomości jako oryginalnego filmu IP, Disney potwierdził dzisiaj, że oficjalnie chce kontynuacji” – napisał aktor na Twitterze w sobotę.
Aaaannnnd po 3 latach przesyłania wiadomości #FreeGuy jako oryginalnego filmu IP, Disney potwierdził dzisiaj, że oficjalnie chce kontynuacji. Woo hoo!! #ironia pic.twitter.com/85mMxW4owx
- Ryan Reynolds (@VancityReynolds) 14 sierpnia 2021-2022
W dzisiejszych czasach rzadko zdarza się, aby Hollywood wypuszczało unikalną koncepcję, co sprawia, że jeszcze bardziej orzeźwia, gdy odnosi sukces. A część jego sukcesu można przypisać Lazarbeam. Pojawienie się gwiazdy Aussie Youtube obok największych nazwisk Hollywood oznaczało bezprecedensową fuzję gatunków. Gry, blogowanie i wysokobudżetowy film zderzyły się w jednej wszechogarniającej eksplozji hiperkolorów i efektów specjalnych, i było to idealne tło dla Lazarbeama, prawdziwe nazwisko Lannan Neville Eacott, do triumfalnego debiutu w przeboju kinowym. Ponieważ fabuła koncentruje się wokół gry wideo o otwartym kodzie źródłowym, najlepsi twórcy treści w kosmosie często występują w filmie.
Dorastając na środkowym wybrzeżu NSW, Lazarbeama Kanał YouTube wystartował, gdy zaczął publikować Fortnite Battle Royal klipy w latach 2021-2022. Teraz z ponad 21 milionami subskrybentów i 7 miliardami wyświetleń filmów, zajmuje trzecie miejsce na liście najczęściej subskrybowanych i najczęściej oglądanych kanałów na platformie z Australii. Mieliśmy szczęście porozmawiać z Lazarbeam o swoim debiucie na dużym ekranie, a także o błyskawicznym wzroście jako profesjonalny gracz i osobowość internetowa.
MAMA: Po pierwsze, gratuluję roli. Jak doszło do tego epizodu?
Lazarbeam: Dzięki! Chcieli nadać filmowi trochę autentyczności z ludźmi, którzy mają duży wpływ na gry wideo. Myślę więc, że po prostu szukali największych twórców lub ulubionych twórców, czy coś w tym rodzaju. Ale po prostu siedziałem w swoim pokoju, prawdopodobnie w piżamie, grając w Fortnite czy coś. I właśnie dostałem telefon z pytaniem: „Chcesz być w filmie?” Mówię: „Dlaczego? Dlaczego ja? Jestem po prostu jakimś dziwnym Australijczykiem. Ale kiedy wyjaśnili koncepcję i sposób, w jaki to wszystko działa, miało to sens. Ale nadal nie zrozumiałem tego w całości. Pomyślałem: „Dlaczego ja? Prawdopodobnie są znacznie lepsi ludzie, których można wprowadzić”, ale myślę, że to dobrze się sprawdziło.
MAMA: Czy aktorstwo jest czymś, co chciałbyś robić dalej?
Lazarbeam: Jestem okropnym aktorem, więc zacznę od tego. Nie mam pojęcia co robię. Jestem dobry w byciu idiotą przed kamerami grającymi w gry, ale nie jestem dobrym aktorem. Zrobiłbym to jeszcze raz, gdyby zrozumieli, że jestem okropnym aktorem i wiedziałem, że to wchodzi. Ale nie sądzę, że jest to coś, czego bezpośrednio szukam. Ale było bardzo fajnie - miałem wizażystę. Nigdy w życiu nie nosiłam makijażu i sprawiały, że wyglądałam ładnie. To niesamowite, jak dobrze się czujesz. Czujesz się tak dobrze, kiedy masz makijaż. To jest szalone. Więc to było fajne.
MAMA: Filmy o grach wideo mają w przeszłości trochę złego rapu. Jednak to może zacząć się zmieniać – jakie są kluczowe elementy tworzenia filmu o grze wideo?
Lazarbeam: Cóż, myślę, że z filmami można zrobić tylko tyle. Kiedy chcesz opowiedzieć historię, musisz opowiedzieć narrację. Ale myślę, że gdy gry stają się coraz bardziej popularne, tym facetom łatwiej jest zrobić to dobrze. Trzeba być szczerym i szanować hobby, branżę, niszę. Myślę, że wiele razy ludzie postrzegają to jako grabież pieniędzy. Mówią: „Och, po prostu wrzucimy kamee”, bez rzeczywistego zrozumienia tematu.
Muszę przyznać, że reżyserzy „Free Guy” sami się wykształcili. Dzięki temu film jest o wiele bardziej autentyczny. Myślę, że to jest rzecz, która ją oddziela, jaka jest autentyczna. I czy ludzie, którzy to robią, naprawdę dbają o film? Czy zależy im na grach? Czy zależy im na tym, żeby zrobić to dobrze? Ponieważ wiele razy ludzie postrzegają to po prostu jako urządzenie do zarabiania pieniędzy.
MAMA: Stałaś się wielką gwiazdą w sieci, a teraz grasz w hollywoodzkim filmie. Czy trudno jest przejść od bycia Lazarbeamem „osobowością YouTube” na bycie normalnym facetem wśród swoich przyjaciół?
Lazarbeam: Nie sądzę, że jest to koniecznie trudne, ponieważ w przeciwieństwie do Hollywood nie robimy nic innego. To znaczy, jest zdecydowanie ładniejszy niż biuro, które miałem pierwotnie, ale wciąż jest jak wolny pokój w moim domu. Nadal przechodzę tę samą rutynę, co sześć i pół roku temu, kiedy miałem 40 subskrybentów, ale mój sprzęt może być nieco lepszy. Ale to nie tak, że cały czas chodzę na premiery. To pierwszy raz, kiedy udzielam wywiadów prasowych. Więc to nie jest tak, że ciągle mówi się ci o najwspanialszej rzeczy na świecie albo że jesteś najlepszy. Wszyscy wokół ciebie są zwykle zwykłymi ludźmi.
Lazarbeam: Myślę, że ludzie, którzy jadą do LA, mogą bardzo cierpieć z powodu tego problemu. Gdybym zaczął zachowywać się jak palant, mój tata uderzyłby mnie w głowę. Mówił: „Co robisz?” Byłem betoniarzem sześć i pół roku temu. Nie jestem lepszy niż ktokolwiek. Jestem idiotą, rzuciłem w wieku 15 lat. Nie jestem mądry. Nie ma we mnie nic utalentowanego. Po prostu jestem dobry w tej jednej rzeczy, więc nie powinienem czuć się lepszy od kogoś lub czegoś takiego. Więc myślę, że życie jest po prostu normalne przez większość czasu, ponieważ moje treści to głównie ja, może trochę bardziej energetyczna wersja mnie, ale to ja. Nie gram.
MAMA: Czyli nie planujesz w przyszłości boksować innych YouTuberów?
Lazarbeam: Nie desperacko szukam uwagi, człowieku. Myślę, że to wszystko jest fajne, ale nie jestem wojownikiem. Brałem udział w jednej walce w moim życiu i zostałem znokautowany. Cóż, szczerze mówiąc, to nie była walka. Dostałem króla. Byłem na parkiecie, kiedy miałem 18 lat, oczywiście, prawdopodobnie zmarnowany. Ale na parkiecie rozpoczęła się potężna bójka. Po prostu tam byłam, wibrowałam, a ktoś po prostu uderzył mnie w bok głowy. Nawet tego nie widziałem. Doszedłem do siebie, wyniesiony przez ochroniarza. A potem przeskoczyłem przez płot i wskoczyłem z powrotem. Ale wiem, że nie jestem wojownikiem. Dostałbym oklaski, więc nie sądzę, że boks to dobry pomysł. Jestem biegaczem.
Free Guy jest już dostępny w kinach w całym kraju (gdzie są otwarte kina) i zostanie wydany w NSW 9 września.