Przekształcając ukochany subreddit w 256 stron zabawnych najgorszych katastrof, z którymi każdy może się odnieść, Thomas Mitchell przedstawia Dzisiaj ja pierdolę się, podwijająca palce, śmiejąca się do śmiechu kolekcja wszystkich rzeczy, które ludzie schrzanili. Niezależnie od tego, czy będzie to drobna niedogodność, czy poważne nieszczęście, usiądź wygodnie z limitowaną sygnowaną kopią książki Toma i ciesz się odrobiną schadenfreude - niemieckiego słowa używanego do opisania przyjemności czerpanej z nieszczęścia innej osoby.
Niezależnie od tego, czy jesteśmy tego świadomi, czy nie, wszyscy cieszymy się podstępną przyjemnością, jaką jest schadenfreude. Od pręgierza do miłych wspomnień Najzabawniejsze domowe filmy, a ostatnio nieudane kompilacje z milionami wyświetleń na YouTube, oglądanie, jak inni ludzie się pieprzą, zawsze było powodem do śmiechu.
Przez lata Tom zebrał skarbnicę historii, które szczegółowo opisują nieszczęścia innych. Chociaż niektóre mogą wydawać się wysokie z natury, te prawdziwe opowieści są w równym stopniu zabawne i przerażające, a także przypominają w odpowiednim czasie, że bez względu na to, jak okropne będą rzeczy, zawsze mogą być gorsze. O wiele gorzej. Wiara w to, że małe porażki innych ludzi mogą przynieść radość wielu, uważa Tom, „sprawia, że wszyscy możemy się utożsamiać, a czasami po prostu czerpiemy z czegoś radość i nie musi to być zbyt poważne ani nic w tym rodzaju.
„Myślę, że to sprawia, że doceniamy nasze własne upadki” – powiedział podczas rozmowy zPółnocny ZachódGwiazda. „Dlatego uważam, że te historie są tak powiązane, a w książce jest wiele rzeczy, które ludzie mogą zobaczyć, a które przydarzają się samym sobie”.
Dzisiaj ja pierdolę się historia to przezabawna książka zrodzona z katastrofalnej podróży na spotkanie z dziadkami jego dziewczyny. Thomas Mitchell, w którym bierze udział rozbity ute, wściekła osa i zepsuty farmer ze strzelbą, wie z pierwszej ręki, jak złe dni mogą przyczynić się do późniejszej wspaniałej historii. A niedawno poślubiwszy wspomnianą dziewczynę, jest to historia, którą on i Kate na pewno będą opowiadać swoim własnym wnukom.
„Cała sprawa była kompletną katastrofą, ale teraz stała się jak rodzinny folklor” – powiedział. „Nadal nie wolno mi nigdzie wozić dziadka Kate; to naprawdę był dar, który wciąż przekazuje tę historię”. Chociaż biorąc pod uwagę, że Tom pisał o tym w New York Times a teraz jest autorem opublikowanym, można śmiało powiedzieć, że wyszedł na szczyt.
Chwyć swoją własną podpisaną kopię Dzisiaj spieprzyłem Thomasa Mitchella z Booktopia i zaznaj radości schadenfreude.