Global Street Band Toyoty przybywa do Sydney - Dziennik internetowy Men Life

Napisane we współpracy z Toyotą

Australio, poznaj swoją najnowszą kolejną wielką rzecz. Nie co dzień można podziękować japońskiej firmie samochodowej za zebranie sześciu bardzo różnych muzyków ze wszystkich zakątków globu, którzy wyruszyli w podróż w dół i założyli uliczny zespół, który po pięciodniowym poznaniu się razem pisze oryginalną muzykę. ale to jest dokładnie to, co Toyota zrobiła w ramach swojej najnowszej kampanii „Feeling The Street”. Założenie jest proste; to artyści uliczni nadają pewnym miejscom ich kulturową pikanterię, dodają koloru i kontekstu często pozbawionym blasku zaułkom ulic na całym świecie. Toyota uruchomiła konkurs, w którym wzięło udział ponad 370 uczestników, aby znaleźć najlepszych muzyków ulicznych, i przeprowadziła dwie rundy głosowania z 14 milionami ludzi na całym świecie, aby zmniejszyć pulę talentów do sześciu szczęśliwych zwycięzców, którzy w tym tygodniu polecieli do NSW i wzięli udział podróż przez Dolinę Hunter Valley i Góry Błękitne, dająca im trochę czasu na nawiązanie więzi, a także możliwość jammowania, a wszystko to w celu skomponowania oryginalnej melodii jako zespół i wykonania jej w Sydney na ostatnim etapie ich podróży .

https://www.youtube.com/watch?v=BQC9xh5S4Cg&feature=youtu.be

Grupę tworzą włoski pianista i wokalista Thomas Cheval, chilijski ex-pat Héctor Matias na basie, brazylijski skrzypek Robson Peres, kolumbijski perkusista Albert Peres oraz z Delhi w Indiach Maneswita Jaiswal i Chelei Solo, bębniący i brzdąkający.

To mieszanka talentów i kultur, której motywem przewodnim jest to, że w muzyce, którą tworzą po krótkim czasie razem, różnice w tym, co inspiruje ich jako jednostki, są bardzo oczywiste, ale także łatwo zauważalne są ich kolektywne talenty i upodobania za dobrą zabawę, gdy tworzą dźwięki, które do siebie pasują. Dla grupy ludzi, którzy dopiero się poznali, w wieku od 19 do 32 lat, z różnymi językami ojczystymi, z których niektórzy mają dzieci, inni nigdy nie opuścili rodzinnego miasta, wszyscy zdołali skutecznie połączyć się dzięki swoim umiejętnościom muzycznym i spotykają się w celu przypomnienia ludziom, że muzyka jest przyjemna w każdym kontekście. Oglądanie ich grających jest orzeźwiające – w prostym akcie dzielenia się czymś, co w zasadzie jest publiczną sesją jam session, która wydaje się autentyczna i nieoszlifowana, jest cudowna energia i surowość.

Nadzór nad Global Street Band, jak nazwano ich odpowiednio, jest Jason Kerrison z nowozelandzkiej sławy X-Factor. Nie może to być najłatwiejsze zadanie, koordynowanie sześciu kreatywnych umysłów, które mówią różnymi językami i grają razem dopiero od tygodnia, ale powtarzającym się faktem jest to, że ci faceci absolutnie kochają to, co robią, i łączą się ze sobą w wielkiej harmonii w wykonanie.

Gdy kończy się ich pierwsza oficjalna trasa po Australii, możemy śmiało powiedzieć, że jest to zdecydowanie jeden z fajniejszych pomysłów dużej korporacji na wspieranie sztuki na poziomie prawdziwych korzeni, a także taki, który się opłacił, biorąc pod uwagę kostek podjętych przez firmę, aby oddać prawo głosu w ręce społeczeństwa (mogliby skończyć z sześcioma perkusistami lub sześcioma gitarzystami, gdyby wyborcy nie mieli odmiennych gustów). Z sześcioma utalentowanymi obywatelami świata, którzy są teraz dobrze zorientowani w łupach wsi Nowej Południowej Walii, jak założyć zespół i jak to jest jamować na Circular Quay, wygląda na to, że Toyota będzie musiała zrobić to wszystko jeszcze raz, ponieważ jak najszybciej znaleźć następnych sześć mieszanych worków muz, którzy są gotowi opuścić rogi ulic i chodniki, aby wziąć udział w szturmowaniu Australii.

Zdjęcia autorstwa - Jeremy Toth

wave wave wave wave wave