Przedstawione przez Jacob's Creek Double Barrel
W 2009 roku muzyk z Sydney, Steve Crawley, zdecydował, że jego pasja do gry na perkusji wykroczy poza zwykłe walenie w skórę, więc włożył swoje zręczne ręce do pracy i rozpoczął poszukiwanie własnych bębnów. Po znalezieniu producenta maszyn górniczych, który wykonał dla niego oprzyrządowanie do formowania własnych korpusów bębnów, założył prowizoryczny warsztat w garażu rodziców i założył firmę Evetts Drums.
Steve już dawno wyrósł ze swojego rodzinnego garażu i teraz pracuje we własnym studio, tworząc jedne z najlepszych bębnów w Australii, z naciskiem na wysokiej jakości dźwięk i równie piękną estetykę. Kunszt wykonania i dbałość o szczegóły, które tkwią w każdym utworze Steve'a, przyniosły firmie Evetts Drums szacunek zarówno entuzjastów perkusji, jak i profesjonalnych muzyków.
Nie musisz nawet być perkusistą, aby docenić piękno instrumentów, które tworzy, wystarczy jedno spojrzenie na bęben Evetts i samo wykończenie krzyczy o jakości.
Jak długo jesteś perkusistą i co przemówiło do ciebie w sztuce gry na perkusji?
Gram na perkusji 15 lat, odkąd zacząłem liceum. To, co naprawdę przykuło moją uwagę w przypadku perkusji, to fakt, że zestawy perkusyjne wyglądały fajnie. Granie na perkusji wyglądało fajnie i fajnie było grać w zespole rockowym. Tak naprawdę nie chodziło o uczenie się, jak zostać dobrym muzykiem, po prostu wyglądało to zabawnie.
Jakie są Twoim zdaniem cechy dobrego bębna?
Dobrze brzmiący bęben musi mieć naprawdę ciepłe, bogate brzmienie i naprawdę dobrą mieszankę częstotliwości pomiędzy średnimi, niskimi i wysokimi tonami. Z dala od dźwięku, strukturalnie musi być dobrze wykonany od skorupy po wykończenie. Estetycznie, naprawdę czysty, elegancki wygląd jest tym, co uważam za dobry bęben.
Co zainspirowało Cię do zrobienia perkusji?
Nigdy nie byłem dobrym perkusistą haha! Nie, kiedy zaczynałem, po prostu zawsze bardziej interesowało mnie to, z czego powstał bęben, jego techniczna strona, jak dźwięk został zrobiony i jak można go ulepszyć, różne sposoby robienia tego z różnych gatunków drewna i tym podobnych rzeczy . Zawsze interesowało mnie tworzenie rzeczy, więc to było i zainteresowanie perkusją razem.
Krótko wyjaśnij swój proces tworzenia bębna?
Zasadniczo, po wybraniu surowców i surowego forniru, wszystko jest łączone i prasowane w dwu- lub trzywarstwowy arkusz w zależności od specyfikacji bębna. Gdy te arkusze zostaną wykonane, musisz je ręcznie wyciąć i umieścić je jeden po drugim w foremkach.
„John Bonham, gdyby jeszcze żył. Chciałbym usiąść i po prostu z nim pobawić się, był potwornym perkusistą z Led Zeppelin, więc byłoby fajnie.
Dzięki połączeniu zewnętrznego i wewnętrznego nacisku na powłokę bębna, są one prasowane przez 12-24 godzin pod różnym ciśnieniem w zależności od rodzaju drewna. Stamtąd skorupa jest uwalniana z formy, a następnie przygotowywana do wykończenia. Następnie następuje docięcie powłoki na żądaną głębokość dla klienta, szlifowanie, maskowanie gotowe do natrysku, a następnie następuje proces wykańczania.
Wykonuję trzy rodzaje wykończeń lakierowanych, dwie satyny i jeden połysk. Z satynami, jedno z nich jest naprawdę cienkim, otwartym wykończeniem ziarnistym, drugie jest bardziej wysokiej klasy satynowym wykończeniem, w którym ziarno jest w pełni uszczelnione, dając naprawdę przyjemny miękki połysk, a następnie jest wykończenie na wysoki połysk. Są też klasyczne owijki, czyli winylowe owijki, które nakłada się na bęben.
„Kiedy ktoś zamawia u mnie bęben, rozmawia z osobą, która go buduje, jest na bieżąco od początku do końca procesu”
Po zakończeniu procesu wykańczania układam muszle do wywiercenia dla wszystkich części i różnych okuć. Wycinam również tak zwane krawędzie łożyskowe, czyli sfazowane krawędzie na górze i na dole bębna, w którym znajduje się głowica bębna. Stamtąd jest ostateczny montaż, a następnie są wysyłane.
Ile uwagi poświęcasz szczegółom w każdym bębnie, który zbudujesz?
W bębnie jest dużo. Jestem bardzo wybredna jeśli chodzi o drobne szczegóły. Jeśli robię muszlę, a szew nie jest na miejscu, nie będę z tego zadowolony. Ludzie płacą za te bębny dużo pieniędzy, więc kiedy jest wysyłany, musi być w porządku. Nie staram się tak po prostu pozwolić, by sprawy wymknęły się spod radaru. Jest dużo drobnych, szczegółowych prac, wszystko jest mierzone z dokładnością do pół milimetra. To bardzo skomplikowane rzeczy, a jeśli nie jest w porządku, robi się to ponownie. Więc jeśli jest problem z czymś w wykończeniu, wszystko zostaje zeszlifowane i ponownie spryskane, aby upewnić się, że wszystko jest w porządku, zanim zostanie wysłane.
Jacy perkusiści kupują bębny Evetts?
Dostaję najróżniejszych klientów. Przekierowuję hobbystów do profesjonalnych międzynarodowych artystów we wszystkich stylach muzycznych. Ogólnie najpopularniejszym typem perkusisty w tej chwili było wielu rockmanów. Chłopaki z ciężkiej sceny muzycznej naprawdę skłaniają się ku mojej perkusji, ale mam facetów, którzy grają jazz, punk, fusion, orkiestrę, wszelkiego rodzaju muzyków, ale głównie koncertujących muzyków.
Jacyś znani artyści lub zespoły grają obecnie na twoim sprzęcie?
Tak, właściwie mam ich mnóstwo. W tej chwili więksi to prawdopodobnie Ryan z The Amity Affliction, Ben Ellingworth, który gra z australijskim raperem Illy. Mamy też Justina z zespołu Kingswood, który bardzo wspiera moje bębny, oraz pierwszego członka-założyciela z Wolfmother Myles Heskett - gra na jednym z moich werbli.
Znani zagraniczni perkusiści sesyjni, tacy jak Dave Elitch z Ameryki, a także perkusiści starej szkoły, tacy jak Todd Sucherman z zespołu o nazwie Styx z lat 80-tych, mają trochę moich rzeczy. Miałem szczęście z graczami o wielkich nazwiskach, którzy mają duże rekomendacje, którzy wciąż polują na to, co robię, co lubię i wspierają moją małą markę.
Jak myślisz, co takiego jest w twoich bębnach, że zdobyłeś taki szacunek w społeczności bębniarzy?
Myślę, że to coś innego i wyjątkowego. Drewno, którego używam, nie jest używane przez firmy masowo produkowane i nie jest łatwo dostępne dla tych firm. Wszystkie muszle, które wykonuję, bazują na australijskim drewnie twardym i wszystkie mają bardzo unikalną charakterystykę brzmienia, co daje im naprawdę wysokiej klasy brzmienie perkusji.
Mało tego, ludzie lubią być zaangażowani w ten proces. Kiedy ktoś zamawia u mnie bęben, rozmawia z osobą, która go buduje, jest na bieżąco od początku do końca procesu, niezależnie od tego, czy chodzi o aktualizacje zdjęć, czy o przyjście do warsztatu i sprawdzanie ich bębna przechodzącego z surowego kawałka drewna do gotowego instrumentu. Myślę, że lubią tę interakcję, to zdecydowanie coś wyjątkowego, a jakość produktu mówi sama za siebie. Gdyby nie był to bęben dobrej jakości, nie byłbym z nim tam, gdzie jestem teraz.
Czy korzystając z umiejętności i kunsztu, które rozwinąłeś jako twórca perkusji, próbowałeś swoich sił w tworzeniu innych produktów?
Mój partner i ja pracujemy nad szeregiem produktów gospodarstwa domowego, które zostaną wydane pod nazwą Cirku Living. Zasadniczo wszystkie projekty, które robimy, opierają się na kręgach. Lustra, tace, krzesła, pufy, stoliki kawowe i inne. Używamy narzędzi z muszli bębnów do produkcji mebli i artykułów gospodarstwa domowego. Mamy nadzieję, że to coś, co mamy nadzieję wydać w ciągu najbliższych 6-12 miesięcy jako osobna marka. Nie miałem zamiaru tego robić, ale przez ostatnie sześć miesięcy po prostu dostawałem te wszystkie fajne pomysły i próbowałem różnych rzeczy. Z oprzyrządowaniem mogę zrobić o wiele więcej niż to, co już z nim robię, więc nie mogę się doczekać
że.
Jako osoba z głębokim uznaniem wykańczania drewna, co myślisz? Podwójna beczka Jacob’s Creek wino, araz w beczkach po winie, a potem znowu w starych beczkach po whisky?
To smakuje świetnie. Ma naprawdę łagodny, łagodny smak, który jest tak łatwy do picia. Starzenie się w dębowej beczce jest miłym akcentem. Zawsze lubię oglądać różne rzeczy, które ludzie robią z drewnem, ale to chyba pierwszy raz, kiedy mogę go posmakować.
Gdybyś mógł grać na perkusji z jakimś zespołem lub muzykiem z przeszłości lub teraźniejszości, kto by to był?
Kto to może być? Człowieku, jest ich tak wiele! Z wieloma zespołami chciałbym zagrać, ale gdybym teraz wybierał jeden, prawdopodobnie powiedziałbym, że The Living End. Oldschoolowy skład The Living End sprzed 10 lat byłby całkiem fajny. Zawsze byłem ich wielkim fanem, więc byłoby fajnie.
Chciałbym zagrać z Johnem Bonhamem, gdyby jeszcze żył. Chciałbym usiąść i po prostu z nim pobawić się, był potwornym perkusistą z Led Zeppelin, więc byłoby fajnie. Z Taylorem Hawkinsem z Foo Fighters też byłoby fajnie grać.