WYWIAD: Robert Whittaker - wojownik, człowiek rodzinny i gracz - Dziennik internetowy Men Life

Spisie treści

Jest jednym z największych nazwisk w MMA, ale Rob „The Reaper” Whittaker; Pierwszy mistrz Australii UFC zawsze walczył. Urodzony w Nowej Zelandii i wychowany w komisji mieszkaniowej w Sydney, Whittaker wszedł na profesjonalną scenę walki w 2008 roku. To było dziwne i pełne historii wejście, które sprawiło, że zadebiutował w UFC w 2012 roku, po zwycięstwie w telewizyjnym reality show wyprodukowanym przez UFC The Ultimate Fighter: The Smess.

Dzięki znakomitej karierze, która obejmuje 25 zwycięstw, 10 nokautów, 5 zgłoszeń, serię 8 zwycięstw w walkach i tytuł wagi średniej UFC, Whittaker wyruszył na wojnę z jednymi z najtrudniejszych nazwisk w grze walki. Jednak rozczarowująca strata tytułu z Israelem Adesanyą sprawiła, że ​​mistrz Aussie wstrząsnął i teraz widzimy, że Robert Whittaker wyrusza w nową podróż, aby odzyskać swój tron ​​na najwyższych szczytach UFC.

Zaczynając od pokonania technicznych umiejętności uderzeniowych Darrena Tilla, aby zapewnić jednogłośne zwycięstwo, Whittaker zamierza odnieść dwa zwycięstwa z rzędu, gdy w ten weekend postawi stopę w oktagonie. Bitwa na Wyspie Walki w Abu Dhabi z Jaredem Cannonierem jest uważana za jednego z jego najtrudniejszych dotychczasowych przeciwników.

Jego niszczycielskie umiejętności uderzania i instynkt zabójcy sprawiają, że jest wyjątkowy. Jednak w zawodzie pełnym wielkich ego, nadętej brawury i bezwzględnej autopromocji, odświeżająco przyziemna i bezczelna natura Whittakera jest tym, co wzbudza uwielbienie fanów UFC na całym świecie.

Mieliśmy szczęście usiąść z Whittakerem pośród jego przygotowań do nadchodzącej walki, aby omówić życie w oktagonie i poza nim. I możemy potwierdzić, że Whittaker, wojownik, człowiek rodzinny i zapalony gracz, jest rzeczywiście najlepszym facetem.

W UFC przed twoim czasem nie było wielu australijskich wojowników. Kim byli wojownicy, których podziwiałeś?

Z pewnością myślę, że wszyscy podziwiali Andersona i wszystkich tych krzykliwych facetów. Wszyscy ci faceci, którzy po prostu stali tam tak długo. Ale szczerze… musiałby to być GSP. Jest żywą legendą. Jest doskonałym wzorem do naśladowania w sporcie i byciu sportowcem i mistrzem sztuk walki, ale także mężczyzną, kimś, kto nie jest tylko wojownikiem.

Dotarłeś do szczytu profesjonalnej walki. Czy możesz po prostu szybko opowiedzieć o tym, jakie to było uczucie, gdy po raz pierwszy założyłeś pas tytułu mistrza świata?

To była ulga, bo decyzje są zawsze takie. Wiedziałem, że zrobiłem wystarczająco dużo, czułem się komfortowo z liczeniem i punktowaniem, ale nigdy nie wiadomo; tak jest z tymi sędziami. Po prostu nigdy nie wiadomo. Pierwszym uczuciem była ulga, a podążanie za nią było po prostu, nie można było w to uwierzyć. Musiałem ciągle przypominać sobie, że to się stało.

Jednak tak jest po każdej walce. Po każdej walce jestem jak, och, właśnie walczyłem? Co się stało? Ponieważ spędzasz cały ten czas na budowaniu do wydarzenia, do walki, do chwili, a potem to się dzieje. Wszystko w ciągu kilku godzin, to się dzieje i jest zrobione, i wszystko, na czym miałeś swój cel i skupiałeś się przez miesiące poprzedzające to, jest zrobione. To koniec. To dziwne uczucie.

Miałeś ciężką, ciężką walkę z Izzy. Wróciłeś, wygrałeś z Darrenem Tillem i najwyraźniej jesteś głodny odzyskania tego pasa. Czy masz zaplanowany plan działania, aby to zrobić? A może po prostu bierzesz jedną walkę na raz?

Ten ostatni na pewno. To tylko jedna walka na raz. Dobrze się bawię z takim planem. Po prostu zabieraj każdego zawodnika, gdy się pojawia, ciesząc się procesem, ciesząc się podróżą, ponieważ podczas walki nigdy nie wiesz, co się wydarzy. Możesz mieć wszystko w swoim pasku narzędzi i po prostu się rozbujasz i to nie jest twoja noc. I tak właśnie czasami ciasteczko się kruszy.

Ale samo docenienie teraźniejszości i podróży do niej oraz każdego dnia przed walką i walką jest efektem końcowym. Uważam, że cały proces sprawia mi dużo więcej radości. Cieszę się ze startu do obozów przez cały tydzień walki. To tylko podróż z jej różnymi wzlotami i upadkami i naprawdę mi się to podoba.

Wspomniałeś wcześniej o zabawie. Przeciętnemu graczowi, który nie widzi bicia, kopania w twarz, klękania i powalania za zabawę, czy możesz wyjaśnić, jak uważasz to za ekscytujące?

Pozwól, że ci teraz powiem, że bicie, kolano i kopanie w twarz nie jest zabawną częścią. Zabawa jest wtedy, gdy im to robisz. Ale też to nas dzieli. Podoba mi się ten dreszczyk emocji, adrenalina, ktoś siedzący naprzeciwko mnie, ta wymuszona konfrontacja, ten konflikt. Wszystko jest na linii. To po prostu naprawdę łaskocze coś pierwotnego.

Masz nadchodzącą walkę z Jaredem Cannonierem. Jest jednym przerażającym przeciwnikiem, ale zmierzyłeś się z wieloma przerażającymi ludźmi, takimi jak Romero i Jacare. Każdy zawodnik ma wyzwania, więc jak patrzysz na tego następnego?

Tak jak wszyscy inni, po prostu muszę szanować jego mocne strony, muszę je planować. Mam to szczęście, że mam za sobą świetny zespół. Wymyśliliśmy jego mocne strony, wypracowaliśmy kilka dziur do wykorzystania i przystąpię do walki z tą wiedzą. Pójdę do walki ze świadomością, że spędziłem te wszystkie miesiące i tygodnie, przygotowując się do niej, że jestem całkowicie przygotowany, że jestem zadowolony z tego, gdzie jestem, a potem będę idź tam i cokolwiek dzieje się w nocy, dzieje się w nocy.

Po raz drugi wracasz na Wyspę Walki. Czy możesz nam opowiedzieć, jak wyglądało to doświadczenie w porównaniu do zwykłej nocy walki?

Na pewno było inaczej. Naprawdę mi się podobało. Cały proces był fajny. Lot tam, nie ma kolejek, nie ma kolejek, lotnisko jest puste. A potem lot tam, samolot jest martwy. Tam nic nie ma. A potem, kiedy wylądujesz, otrzymasz traktowanie VIP w swoim centrum testowym, gdzie zaczniesz otrzymywać testy na COVID.

Potem zostajesz zamknięty. Jest tak dobrze, że podczas blokady spędziłem cały czas grając w gry wideo. Nigdy nie grałem w tak wiele gier wideo. To jest niedorzeczne. Nie możesz nic zrobić, ponieważ nie możesz wyjść z pokoju.

Tygodniowa dieta walki jest do bani, ale to się nigdy nie zmienia.

Wszystkie media są online… albo pójdziesz do sali konferencyjnej z ustawionymi ekranami, jest po prostu fajnie. Nikogo tam nie ma. Jest cicho, nie ma innych gości hotelowych. Nie ma fanów.

A potem dzień walki jest taki sam. Wokół jest trochę więcej zgiełku, zostajesz zabrany na miejsce, jest tam tylko pracujący personel. Nie ma fanów ani nic. To twój mały prywatny obszar. Potem, kiedy tam wychodzisz, jest cicho, grasz swoją piosenkę, ale jest cicho i słychać ich róg. Słychać swój kąt. To naprawdę surrealistyczne doświadczenie i miałem szczęście, że zrobiłem to przed moją ostatnią walką, która była w domu ostatecznych wojowników, ale jest fajna. Naprawdę podoba mi się to wszystko i ręczyłem, że utrzymam go przy życiu na zawsze.

Więc wolisz noc walki bez tłumów? Czy uważasz, że jesteś w stanie bardziej się skoncentrować, czy tęsknisz za energią wiwatującego tłumu?

Trudno powiedzieć. Jest o wiele mniej szumu. W pewnym sensie jest o wiele mniej powierzchowne nagromadzenie. A będąc tego mniej, czuję mniejszą presję. Czuję się znacznie swobodniej, coraz bardziej komfortowo. Nie żebym nie występował z tłumem, robiłem to wiele razy, ale to po prostu inne uczucie.

Nie sądzę, żebym chciał tego na zawsze, ponieważ lubię podróżować po świecie dla sportu, ponieważ jest to jeden z największych atutów tej kariery. Lubię moich przyjaciół, rodzinę i fanów, którzy przychodzą na to wydarzenie, ponieważ są jego częścią, w pewnym sensie jesteśmy gladiatorami.

Czy masz jakieś doświadczenia jako fighter, o których większość fanów może nie wiedzieć?

Kiedy po raz pierwszy poszedłem do UFC i pojechałem do USA, sprawy są bardzo podobne, ale trochę inne. UFC zakwaterowuje nas w saunie lub spa, aby zredukować wagę w hotelu. Ale lubię ich unikać, aby nie wpaść na swoich przeciwników ani nikogo innego. Wyszedłem więc szukać spa lub sauny, byłem z żoną i szukałem takiej, w której mogłaby przyjść i pomóc mi również zrzucić wagę.

Skończyło się na znalezieniu tego miejsca. To był taki podejrzany obszar. Spa miało gliniane chaty. Na podłodze leżały tylko stosy tych maleńkich glinianych chatek, które nawet nie były gorące. Trzeba było wczołgać się do tej dziury i położyć, a w tych małych chatkach byli inni ludzie i szczerze mówiąc, zajęło to 10 godzin, aby zmniejszyć wagę. To była straszna redukcja wagi, absolutnie straszna.

Wspomniałeś, że sporo grałeś podczas kwarantanny. W obozach walki masz tak wiele do skupienia. Czy wydłużyło to czas spędzany na graniu, czy grasz mniej?

To balansowanie, prawda? Bo niedługo wyjeżdżam i chcę spędzić czas z rodziną i dziećmi i chcę to wszystko robić. Ale gdy moje kalorie spadają, a trening się zwiększa, mój poziom energii po prostu znika. Gram też w wiele gier RPG Sandboxy. Bethesda jest dobrym przykładem takich gier jak Skyrim lub Opad. Gram w dużo Fallouta i tego typu gier, tylko dlatego, że tworzysz postać i wyruszasz w cudowną podróż, robiąc prawie, co chcesz. Po prostu wyruszasz na eksplorację i przygodę.

Gdy tygodnie zbliżają się do walki, presja rośnie, ponieważ mogę blokować ją na tak długo, ale wtedy masz wojownika za rogiem i jest tak wiele na linii. Wszystko jest na linii. I dość zabawne, wiąże się z tym duża presja i stres.

I tak, aby uciec od rzeczywistości lub w surowości świata, to właśnie robię. Wskakuję do gry, w której ten gość nie ma stresu. Staje się silniejszy, a ja nie czuję się wyczerpany, ospały i zmęczony. To po prostu doskonały sposób na to, żebym się naprawdę zrelaksował. Robię to od dziecka i jest to jeden z moich największych mechanizmów, by po prostu się odprężyć, uciec i zawsze do tego wracać. Muszę wrócić do treningów, ale ta przerwa, ten czas rozłąki, po prostu robi wielką różnicę.

Czy robisz to, aby się odprężyć i zrelaksować, czy też rywalizacja sportowca również wchodzi w grę?

Nie do końca, bo jak wspomniałem wcześniej w gry, w które grałem Opad oraz Starsze Zwoje online i tego typu rzeczy, a czasem w Starsze Zwoje online, w którym wskakuję do PVPC i zaczynam uderzać w ludzi, ale bardziej niż prawdopodobne jest to, że te rzeczy są po prostu o wyprawie na przygodę, oderwaniu się od siebie lub w każdym razie dla mnie, odciągają mnie od tego, co tutaj robię . Więc nie próbuję się włączyć, nie próbuję odpalić tłoków tutaj naprawdę szybko.

Naprawdę po prostu zagłębiam się w tę postać i jestem nią przez chwilę, idę po dom, potem go dekoruję, a potem wyjeżdżam na misję, a potem wracam i to takie rzeczy, oni”. ponownie po prostu cruisy. Lubię je.

Słyszałem, że ostatnio grałeś w Elder Scrolls z wiceprezesem Bethesda SoftWorks.

To była dobra zabawa. To była dobra zabawa. Miał na sobie trochę porządnego szykownego stroju. Właściwie mieliśmy podobne umysły. Chcieliśmy tylko pobiec na różne rzeczy i je uderzyć. Czuję, że moja osobowość często przenika do moich postaci. Tak więc generalnie zawsze są jakimś wojownikiem lub barbarzyńcą i po prostu biegają na różne rzeczy. To był świetny czas.

Widziałem kilka zdjęć, masz dość epicką konfigurację do gier. Czy możesz nas przez to omówić?

Myślę, że jeśli chcesz grać, potrzebujesz pulpitu. Musisz zainwestować w komputer stacjonarny. To ważne. Kiedy podróżuję, oczywiście w tym okresie, muszę spędzać dużo czasu w odosobnieniu. Miałem szczęście, że dostałem laptopa Omen od HP, który uratował mi życie. Prowadzi wszystko tak czysto i mógłbym grać w samolocie. Mógłbym to zagrać w blokadzie. Pomogło mi przez to przejść. Naprawdę podobało mi się zamknięcie. Zostałem stworzony do izolacji. Pomogli mi przez to przejść. To było szalone. To jest szalone.

A jaka jest twoja ulubiona przekąska do gier?

Kiedy nie jestem na diecie lub nie jestem w sezonie walk, jestem po prostu żarłokiem. Zjem wszystko. Wszystko, co wpadnie mi w ręce. Mam trochę słodyczy, więc pewnie trochę czekoladek.

Bardzo lubię pączki. Pączki są świetne. Pączki, czuję się jak pączki na wyższym poziomie. Możesz mieć czekoladowe batony i ulubione… ale kiedy zaczniesz zagłębiać się w pączki, ciastka i takie tam, idziesz o krok dalej. Po prostu podwajasz się i to prawie za dużo. Ale naprawdę lubię pączki, na przykład kiedy gram w gry.

A co z posiłkiem po walce? Czego zwykle pragniesz?

Muszę jeść lekkie rzeczy, bo twój żołądek musi się znowu rozprężyć. Więc mam takie rzeczy jak ryż i łosoś na kilka pierwszych posiłków, aby moje ciało się do tego przyzwyczaić. Potem po prostu wypiję zdrowe spaghetti bolognese. To jest to, co moja żona cały czas dla mnie robi w domu. Uderza mnie odrobina nostalgii, trochę domowego poczucia. To dla mnie po prostu pełnowartościowy posiłek… posiłek, który jadłem przez całe życie. To chyba mój ulubiony okres posiłków.

Słyszałem też plotkę, że przebrałeś się w Cosplay na PAX?

Tak. Ja i mój kumpel Pete byliśmy w PAX i mieli małą budkę, w której mogliśmy założyć zbroję i huśtać się wokół niektórych z tych broni i było trochę zabawy. Zawsze lubię oglądać tego rodzaju rzeczy i myślę, że to jest fajne, ludzie, którzy poświęcili czas na zrobienie cosplayów i rzeczy do różnych gier, i jestem zainteresowany, ponieważ po pierwsze uważam, że są fajne, a dwóch generalnie jest włączony gry, które lubią grać Starsze Zwoje lub Skyrim.

Szanuję też odwagę, jaką muszą ubierać się i chodzić po całym terenie wystawowym tak samo jak ta osoba; dumny. To jest szalone. Założyłem go na stoisku i byłem szczęśliwy, że mogę to zrobić, ale nie sądzę, abym mógł w nim chodzić po wystawach.

Zgaduję, że w najbliższym czasie nie pojawi się konto Roba Whittakera, Cosplay Onlyfans?

Może jest. Zajmę się tym. Miej oczy szeroko otwarte.

Ty też jesteś ojcem. Wierzę, że nadchodzi nowy?

Tak. Trzy i jeden w drodze. Co ja zrobiłem?

Jak więc znaleźć równoważenie wszystkiego? Wyjątkowa kariera sportowca i cieszenie się niektórymi z twoich pasji, takich jak granie, widzę tam gitary w tle. Zgaduję, że są twoje?

Tak, jestem z nimi okropny. Hobby wybrałem w tym roku.

Szczerze mówiąc, myślę, że sekretem życia, o którym tutaj słyszałeś jako pierwszy, jest równowaga. Ta sztuka równoważenia, ta żonglerka polegająca na poświęcaniu wszystkiego na czas, na jaki zasługuje, to sztuczka. Myślę, że ludzie, którzy to mają, odnoszą sukcesy lub są bardzo szczęśliwi.

Jak wspomniałem wcześniej, chcę grać w swoje gry, ponieważ jestem zmęczony, wyczerpany. Wzrosły stresy i jestem tak zmęczona wszystkim. Moje kalorie spadły. Trening jest taki ciężki. Ta walka jest tuż za rogiem i zaraz odejdę. Wszystko jest na mnie, plus wszystkie inne rzeczy, takie jak siłownia i wszystko nadal się dzieje, życie nadal toczy się, a ja po prostu chcę usiąść i poćwiczyć grę i po prostu odpocząć. Ale mam dzieci, które chcą mojej uwagi, a ja chcę poświęcić im uwagę, ale jestem taka zmęczona i po prostu żongluję tym, a wtedy będę miała żonę, która też potrzebuje uwagi. Po prostu staram się, żeby to wszystko działało. A moi przyjaciele niestety dostają miejsce numer pięć. To tylko żonglerka. Muszę kiedyś oddać każdy z tych aspektów, inaczej zaczynam się strzępić na krawędziach.

Myślę, że po prostu próbuję znaleźć ten słodki punkt, tę słodką równowagę, do której dążę. To po prostu stałe, trzeba być pilnym. Musisz na tym być.

Wyobrażam sobie, że twój zawód bardzo różni się od większości rodziców w przedszkolu twojego dziecka. Co twoje dzieci myślą o twojej pracy? Czy jesteś fajnym tatą?

Jestem tylko fajnym tatą, kiedy daję im czekoladki lub zabieram je po zabawki. Moje dzieci nie mają pojęcia, co robię, są jeszcze bardzo młode. Mój najstarszy ma pięć lat i szczerze, nie obchodzi go to. Lubi swoje gry wideo. Jestem najfajniejszym tatą, kiedy zaczynam grać z nim w gry wideo lub kiedy pomagam mu na pewnym poziomie, którego nie może pokonać. To jest piękno, dzieci po prostu doceniają cię i to jest niesamowite.

Co dalej z Robertem Whittakerem?

Ponieważ cały trening dobiega końca, mam zamiar iść, a moje dzieci są w przedszkolu, mam zamiar wybrać się na kilka epickich rajdów na ESO, a niektórzy koledzy z Gildii mają przed sobą dużo iso, więc Muszę naprawdę spróbować podwoić moje szlifowanie i zdobyć trochę tych słodkich łupów.

W przeciwnym razie skup się na walce z Cannonierem. To twardy facet i będę miał ciężką walkę na rękach. Więc czekam na to.

Ale potem, jak życie toczy się dalej, idę do pracy w ciągu najbliższych trzech tygodni. Wyjadę za granicę. Zabiorę się do pracy. Wrócę i gotowe. I wszyscy o tym zapomnieli. A mój dzień pracy dobiegł końca.

Potem będę objadać się pizzą, jedzeniem i pączkami i po prostu będę się dobrze bawić w Boże Narodzenie. Mogę się tym cieszyć z moją rodziną. To jeden z powodów, dla których tak szybko podwoiłem walkę, ponieważ chciałem mieć wolne Święta. Chciałem cieszyć się tym czasem z rodziną, nie martwić się o dietę. Więc naprawdę nie mogę się doczekać. A ja mam po drodze nowy bum, który będzie chaosem.

Australijska gwiazda powraca w ten weekend w potwornym pojedynku na UFC Fight Island. Robert Whittaker zmierzy się z Jaredem Cannonierem na gali UFC 254 w najbliższą niedzielę 25 października.

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave