Są gry wideo, a także Deathloop. Najnowszy tytuł od Arkane Studios to jedna z najbardziej oryginalnych strzelanek, jakie pojawiły się od lat i prawdopodobnie najlepsza jak dotąd konsola PlayStation 5. Tradycyjne elementy rozgrywki, takie jak śmierć i rozwój fabuły, zostały wymyślone na nowo w wyjątkowy sposób, tworząc coś, co jednocześnie wydaje się świeże i znajome. Jest to również cholernie mylące przez pierwsze kilka godzin, dopóki nie dotrzesz do prawdziwego mięsa gry. Mimo to Deathloop pozostaje silnym pretendentem do tytułu gry roku.
W Deathloop grasz jako Colt – cierpiący na amnezję utknął w pętli czasowej, którego przeznaczeniem jest ponowne przeżywanie tego samego dnia w kółko, chyba że możesz zabić osiem celów, co przerwie cykl. Pomyśl o kodzie źródłowym lub Palm Springs, ale ze znacznie większym rozlewem krwi.
Waszych osiem celów, znanych jako Wizjonerzy, ciężko pracuje/imprezuje na wyspie Blackreef. To tajemnicze miejsce jest domem dla kilku dziwnych eksperymentów, ale także tam mieszkają. Spodziewaj się więc zimnych industrialnych wibracji zderzających się z żywym, swingującym stylem lat sześćdziesiątych, gdy mordujesz swoją drogę do wolności w czterech głównych lokalizacjach.
Rozgrywka z perspektywy pierwszej osoby łączy wybór akcji i skradania się gracza z szeregiem broni, którą można ulepszać i nadprzyrodzonymi zdolnościami, aby wszystko było ciekawsze. Ale osobiście nic nie przebije dobrze wymierzonego kopniaka, który posyła wroga na klif. Jeśli grałeś w serię Arkane’s Dishonored, Deathloop będzie trochę zbyt znajomy, ale słodki styl i mechanika pętli czasu stawiają ich najnowszą grę o krok wyżej.
Masz więc 24 godziny na zabicie ośmiu celów, w tym rywalki Juliany, ale sposób, w jaki dokonasz tego wyczynu, wymaga znacznej pracy detektywistycznej. Twój dzień w Blackreef jest podzielony na cztery ramy czasowe – rano, południe, popołudnie i noc.
Pora dnia znacząco zmienia każdą lokalizację, w tym rozmieszczenie wrogów i dostęp do Wizjonerów. Graj w każdą lokalizację i przedział czasu, jak chcesz, eliminuj cele, ulepszaj broń i odblokowuj umiejętności, które zapewniają nowe możliwości radzenia sobie z celami. Dotrzyj jednak do końca nocy lub zgiń i musisz od nowa wyeliminować każdy cel.
W tym miejscu Deathloop wykracza poza tradycyjne terytorium strzelanek i staje się swego rodzaju zagadką. Będziesz musiał eksplorować, strzelać, uczyć się i słuchać, aby odkrywać nowe tropy, które można wykorzystać do zebrania Wizjonerów razem, aby mordować ich w liczbach. Tylko w ten sposób osiągniesz swój cel w jeden dzień.
Przeżyj dzień jeszcze raz i korzystaj z prób i błędów, zapoznając się z każdym środowiskiem i rozwiązując zagadkę morderstwa. Wybieraj aktualizacje i informacje pozostają odblokowane między pętlami, więc masz ciągłe poczucie postępu, nawet jeśli zaczynasz od nowa każdego dnia.
Deathloop interpretuje ponadczasową mechanikę śmierci i wymyśla ją na nowo w sposób, który powinien skłonić innych programistów do zastanowienia się, dlaczego nie wykorzystali go pierwsi. Na początku jest tak wiele do nauczenia się, że pierwsze kilka godzin może wydawać się przytłaczające, ale po przejściu tej fazy samouczka czeka cię szalona jazda.
Zwykle zarysowałbym szczegóły fabuły, ale Deathloop jest tajemnicą od samego początku, a wszystko, co wykracza poza podstawowe podstawy, należy uznać za spoilery. Chętnie jednak porozmawiam o osobowości.
Colt to zaskakujący bohater. Poza amnezją ma tendencję do wpadania w piosenkę lub robienia dobrze zaplanowanych dowcipów i dowcipów o tacie. Tylko jego rywal Juliana może nazwać go kiepskim humorem lub postępem, ponieważ jej pamięć jest nienaruszona, a Colt powiedział i zrobił to wszystko już wcześniej. Warto zauważyć, że Colt i Juliana są Afroamerykanami. Ani członkowie gangu, ani stereotypy. To zarówno zaskakujące, jak i odświeżające.
Możesz przenieść ich związek na wyższy poziom, próbując trybu wieloosobowego Deathloop. W każdej chwili możesz wskoczyć w buty Juliany i zaatakować grę innego gracza. Twoim celem jest zabicie Cole'a, zanim zdąży dokończyć zabójstwo ciebie i Wizjonerów. Juliana posiada własne unikalne zdolności, które pomagają odróżnić część multiplayer od pojedynczego gracza. I jest to opcjonalna zawartość, którą można wyłączyć dla tych, którzy chcą skupić się na ukończeniu historii.
Są nagrody za umożliwienie innym angażowania się, ponieważ upuszczają łupy o wysokiej wartości, jeśli możesz ich wyjąć. Ponadto przeciwnik grający Julianą ma osobny system postępów, umożliwiający odblokowywanie nowych przedmiotów i strojów zarówno dla Cole'a, jak i Juliany. To PvP jest zabawne, ale w żaden sposób nie jest niezbędne. Chociaż jest to wyjątkowy sposób na wprowadzenie trybu wieloosobowego do gry, w którą w przeciwnym razie należałoby grać solo.
Również granie na kontrolerze DualSense PS5 to gratka. Każda broń czuje się inaczej po naciśnięciu spustów i to samo dotyczy dotykowej informacji zwrotnej. W rezultacie kroki Colta są wyczuwalne, a każda strzelanina czuje się znakomicie – nawet jeśli wybierałeś podejście z ukrycia. Deathloop jest również jednym z najbardziej satysfakcjonujących zastosowań mikrofonu kontrolera bez poczucia zbytniego efekciarstwa.
Nie ma innej gry podobnej do Deathloop. Zapożycza wiele z innych serii (w tym od Arkane) i reinterpretuje je w celu uzyskania ekscytującego, komicznego doświadczenia, które emanuje stylem. Nie jest łatwo rozmawiać bez psucia gry innym. Jednak sugeruję, abyś w tym czasie szybko wszedł na pokład kolejki górskiej z pętlą, ponieważ Deathloop będzie otwarcie omawiany i analizowany w nadchodzących latach.
Deathloop jest już dostępny na PC i PlayStation 5.
Pisarz otrzymał kopię recenzji Deathloop dzięki uprzejmości wydawcy