Nakręcanie – zobacz wiadomości #18 - Dziennik internetowy Men Life

To były dość nudne dwa tygodnie w świecie zegarmistrzostwa. Tak naprawdę nic się nie wydarzyło i jest to dość typowe po szalonych kilku miesiącach. Ale niezależnie od tego, zawsze coś się dzieje, czy to gwiezdne wydanie jednego z najbardziej znanych zegarmistrzów na świecie, czy nowy kawałek od faceta, o którym prawie nikt nie wie, mamy to pokryte.

Montblanc TimeWalker Pythagore Ultralekka koncepcja

Jako marka Montblanc reprezentuje wszystko, co kocham w zegarkach. Czy to innowacja, historia marki, przyszły kierunek, czy po prostu pasja do zegarmistrzostwa, wierzę, że Montblanc uosabia wszystko, co wspaniałe w zegarmistrzostwie. Nigdy nie boję się przekraczać granic, ich wydawnictwa zawsze przykuwają moją uwagę i jest to firma, w którą nie zawahałbym się zainwestować. Ich najnowszy dodatek, TimeWalker Pythagore Ultra-Light Concept, jak sama nazwa wskazuje, jest jednym z najlżejszych zegarków, jakie wyszły z Montblanc w ciągu 158 lat zegarmistrzostwa. Etui jest wykonane z wiązania Kevlar i węgla, które jest cudownie lekkie, a jednocześnie trwałe i wystarczająco mocne, aby można je było nosić bez obaw. Ogólny wygląd i styl zegarka jest zarówno futurystyczny, jak i fajny, a czasem to pomijają zegarmistrzowie; „fajny” czynnik. Poza imponującą estetyką jest równie imponująca mechanika. Zasilany ręcznie nawijanym MB M62.48, który jest widoczny z obu stron, będzie działał przez kilka dni. Przy szerokości 40 mm jest idealnie zsynchronizowany z wymaganiami dotyczącymi rozmiarów dzisiejszego konsumenta, a jego wygląd z pewnością przyciągnie masy.

Ball Trainmaster Faza Księżyca

Moim najbardziej skromnym i skromnym zdaniem Ball Trainmaster to jeden z najpiękniejszych jak dotąd zegarków 2016 roku. Jego tarcza jest skomplikowana i urzekająca, a księżyc dosłownie wypiera go z tego świata (gra słów zamierzona, lol). Połączenie różnych faktur cyferblatu i genialnie wypolerowanych cyfr godzinowych i wskazówek sprawia, że ​​chcę przyjrzeć się temu dziełu nieco głębiej. Może wystarczyłoby użycie makroobiektywu, ale poza tym jest pięknie. Bliższe przyjrzenie się niesamowicie pięknej fazie księżyca wystarczy, abym chciał wpłacić depozyt i połączyć go z wypolerowaną kopertą, koronką i stalową bransoletą, i rzeczywiście masz zwycięzcę. Poza wspaniałą estetyką dzieła, nie można przeoczyć jego mechaniki. Używając automatycznego kalibru BALL RR1801 bijącego przy 4 Hz, Ball podniósł nieco stawkę, aby stworzyć utwór, który nie jest całkowicie skoncentrowany na estetyce. Wyceniony na mniej niż 5000 USD Trainmaster Moon Phase jest naprawdę czymś, co powinieneś wziąć pod uwagę, jeśli patrzysz na zegarek w tym przedziale cenowym.

Zenith Elite Chronograf Classic

Jako marka Zenith niewiele dla mnie robi. I to nie znaczy, że ich produkty są gorsze lub nie są wykonane tak, jak inne marki na tym samym rynku. Ich elementy po prostu nie przemawiają do mnie tak bardzo, jak robią to inne marki zegarków. Może to moja niedojrzałość zegarmistrzowska, a może dlatego, że nie bardzo dobrze rozumiem markę. Ale nie utknąłem na swoich drogach i zawsze jestem otwarty na kogoś, kto zmieni zdanie. Kiedy zobaczyłem Elite Chronograph Classic, pierwszą rzeczą, która przykuła moją uwagę, była niebieska tarcza. Podobnie jak tarcza Journe’s Chronometre Bleu, stale zmienia odcienie i poziomy niebieskiego. Czysto z estetycznego punktu widzenia, może to być wystarczająco atrakcyjne dla wielu osób, aby odłożyć depozyt. I nie ma w tym absolutnie nic złego. Tarcza to rzecz piękna i w najlepszym razie można ją znaleźć z minimalnymi wadami. Proporcje cyferblatu i subtarcz do koperty (w tym uszy i koronka) są bez zarzutu. Kontrast kolorów między zmieniającymi się odcieniami niebieskiego z polerowanym srebrem jest piękny, a wydłużone wskazówki i znaczniki godzin dobrze rozbijają niebieski kolor tarczy. Poza tym mechanizm jest taki sam jak w wersji Classic ze srebrną tarczą, więc nie będziemy się do tego wchodzić. W sumie to całkiem niezły kawałek Zenitha. Być może moje preferencje wobec Zenith zmieniły się po obejrzeniu tego utworu? Prawdopodobnie nie, ale tak czy inaczej jest to bardzo ładny zegarek.

Panerai Radiomir 1940 minutowy repeater Carillon Tourbillon GMT

Największym wydawnictwem Panerai ostatnich lat jest ich wybitny technicznie Radiomir 1940 Minute Repeater Carillon Tourbillon GMT. Z wizualnego punktu widzenia zegarek wskazuje na jego haute horlogerie status. Nienaganne wykończenie od odsłoniętego mechanizmu do obudowy, trudno byłoby znaleźć w nim wadę. Mechanicznie jednak tkwi prawdziwy geniusz utworu. Jak zwykle nie będę wdawał się w zbyt wiele szczegółów, ale są dwa repetycje minutowe, jedno dla czasu lokalnego, a drugie dla drugiej strefy czasowej, regulator tourbillon, który obraca się wokół prostopadłej osi, wykonując obrót co trzydzieści sekund, dwie lufy sprężynowe i potężna 96-godzinna rezerwa chodu (wskazywana przez wskaźnik na deklu). Mechanizm, sklasyfikowany jako P.2005/MR, zajęło około czterech lat i jest jednym z najlepszych kalibrów zegarmistrzowskich na świecie. Teraz, jeśli regularnie czytasz te posty i śledzisz moją stronę na Instagramie, wiesz, że nie jestem największym adwokatem Panerai, ale nigdy nie jestem dumny z tego, że doceniam to, co zostało przede mną przedstawione. Panerai, zaskoczyłeś mnie i za to pochwalam cię za dobrze wykonaną robotę. Aha, a cena? Fajne pół miliona.

Oris nurek sześćdziesiąt pięć

Nowością od Oris jest Divers Sixty-Five inspirowany stylem vintage. Jeśli chodzi o dostępne marki, Oris jest jednym z moich ulubionych. Ich zegarki są trwałe, stosunkowo dobrze wycenione i wyglądają fantastycznie. Divers Sixty-Five to kolejny powód, dla którego kocham ich kawałki. Tarcza jest na tyle pojemna, że ​​nie jest zatłoczona, ale na tyle czytelna, że ​​można z niej faktycznie korzystać. Wskazówki i znaczniki godzin w kolorze patyny są miłym akcentem vintage, a dla nas wszystkich, którzy kochają zegarki vintage, tylko dodadzą im imponującego uroku. Okienko datownika dodaje kolejny wymiar funkcjonalności, a jednokierunkowa luneta nie jest przesadnie gruba i nie odbiega od piękna tarczy. Koronka jest ładna i wyraźna, a 42 mm może wydawać się duża w stosunku do szerokości koperty, ale gwarantuję, że będzie dobrze leżała na nadgarstku. Jeśli chodzi o ruch, mamy konwencjonalny kaliber 733 oparty na Sellita SW 200-1, który jest koniem pociągowym i na pewno przetrwa twoją kruchą egzystencję. Dostępny od 2700 dolarów, to ponadczasowy klasyk, który pięknie się zestarzeje, jestem tego pewien.

Szkielet Arnolda i Syna UTTE

Niedawno ujawniony przez Arnold & Son, szkielet UTTE (Ultrathin Tourbillon Escapement) jest najcieńszym na świecie otwartym tourbillonem. Kiedy mówię chudy, mam na myśli naprawdę chudy. Mam na myśli 8,34 mm grubości, co jest stosunkowo śmiesznie cienkie (jak na tourbillon). Poza bardzo cienkimi cechami wszystko jest typowe dla Arnold & Son. Nienaganny ruch kończący się od mostków przez koła zębate po klejnoty, wszystko jest wspaniałe. Mechanizm jest oczywiście szkieletowy i dla niektórych producentów oznacza to ukrywanie się jak najwięcej za ćwiartkami płyt głównych i mostkami, ale dla Arnold & Son oznacza to po prostu pokazanie tego, co robili przez te wszystkie lata. Bezbłędny zegarek marki, która wciąż pokazuje nam, jak naprawdę są dobre.

IWC Portofino Automatyczna Faza Księżyca 37 Laureus

Teraz myślę, że to pierwszy zegarek damski, który recenzowałem, ale dla wszystkich, którzy chcą kupić lepsze pół przyzwoite zegarki, zwróć szczególną uwagę. Poza oczywistymi kobiecymi cechami, które ma Laureus, utwór jest dynamiczny i brzmiący. Zawiera głęboki niebieski rozbłysk słońca, który promieniuje przez całą tarczę i fazę księżyca na godzinie 12 z odpowiednim projektem gromady gwiazd. IWC zdecydowało się jeszcze bardziej wzmocnić feministyczne cechy tego utworu, dodając diamenty, aby zaznaczyć godziny. Proporcjonalnie do rozmiaru 37 mm, będzie siedzieć dość duży i wyraźny, ale nie będzie wyglądać na nieporęczny ze względu na jego smukły charakter. Napędzany automatycznym mechanizmem firmy Sellita, który obniża koszty, w żadnym wypadku nie jest triumfem zegarmistrzowskim, ale jest dość piękny i stanowi świetny punkt wyjścia, aby sprawdzić, czy ukochana osoba podziela Twoją pasję.

Bélier Reverse autorstwa Kim Djapri

Większość nie wie, że nazywa się Kim Djapri. Pracując jako zegarmistrz dla Lang & Heyne, jest przyzwyczajony do wysokiej jakości zegarmistrzostwa przy ograniczonych zasobach, tak jak w przypadku wielu niezależnych zegarmistrzów. W ten sposób nauczył się skomplikowanych sposobów projektowania i produkcji zegarka we własnym zakresie. Jego praca, Bélier Reverse, jest kulminacją jego wiedzy i pasji do zegarmistrzostwa i jako taka odzwierciedla te cechy. Bélier Reverse, jak powiedziałem, jest produkowany całkowicie we własnym zakresie (oczywiście przez Kim). Tarcza, która również pokazuje większość mechanizmu, jest nieskazitelnie szczegółowa i wykończona. Wszystko zostało zadbane ręcznie i jako takie nie widać żadnej skazy. Błagam cię, abyś poświęcił trochę czasu na swój napięty harmonogram, aby docenić ogromną ilość pracy wymaganej do złożenia kawałka o takim pięknie i przejrzystości. Jest to rodzaj utworu, za którym można się spodziewać, że będzie za nim takie nazwisko jak Dufour, Voutilainen lub Journe. Ale zamiast tego Djapri może słusznie przejąć na własność ten wspaniały zegarek. Od oszronienia mostów, po sfazowane krawędzie i oksydowane śruby, wszystko zostało wykonane do perfekcji. Wyceniony na około 80 000 USD z pewnością nie kupi go każdy Tom, Dick czy Harry, ale jest to fantastycznie wyjątkowy i genialnie wykonany zegarek.

Może Ci się spodobać:
Nakręcanie – zobacz wiadomości #15
Nakręcanie – zobacz wiadomości #16
Nakręcanie – zobacz wiadomości #17

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave