Glashütte Original Senator Observer
Niemcy są znani z produkcji wysokiej jakości zegarków w prawie każdym przedziale cenowym, a najbardziej rozpoznawalni są A. Lange & Söhne. Glashütte Original są często pomijane, a ich pozycja na wiecznie zagraconym rynku zegarków jest co najmniej trudna. Najnowszy produkt Glashütte to kolejny powód, dla którego należy unikać większej ilości światła na ich produktach. Bardzo podobny do stylizacji Lange, pokazuje, że wszystkie niemieckie instytucje zegarmistrzowskie mają bardzo podobny etos projektowy. Przestronne tarcze, wyraźne cyfry, duże rejestry podrzędne i czytelne okienko datownika. Dłonie, które są jednocześnie piękne i funkcjonalne. Opływowy kształt etui z mieszanymi wypustkami i małą koronką sprawia, że ten element doskonale nadaje się do noszenia, od garnituru i krawata po t-shirt i dżinsy. Automatyczny kaliber 100-14 zapewnia, że przedmiot nadal podaje czas przez około 55 godzin, co można zaobserwować na subtarczy o godzinie trzeciej. Ceny są jednak wysokie i za tę samą kwotę można kupić lepiej wykonany zegarek od bardziej rozpoznawalnej marki.
Maurice Lacroix Masterpiece Gravity Harrods Exclusive
Maurice Lacroix musiałby być jedną z najciekawszych mikro-marek w okolicy. Tworzą elementy, które zaspokajają zakupy na poziomie podrzędnym, aż do wspaniałych współczesnych dzieł, takich jak ten. Ich tańsze egzemplarze, choć nie są zbyt wymyślne, ale dla kogoś, kto właśnie zainteresował się zegarkami, jeden z egzemplarzy Lacroix będzie pasował do jego potrzeb. Tarcza zegarka sprawia wrażenie niemal kryształowej kuli. Czy jest to droga, którą obiorą przyszłe zegarki, jeśli chodzi o design? Jeśli tak, to świetnie, bo to niewiarygodne. Odsłonięte koło balansowe i mostek na tarczy, niesamowite. Ciemnoniebieskie tarcze pomocnicze, oszałamiające. Metal szczotkowany i oraz „Vague du Jura” wykończenie, łzawienie oczu. Różnice w fakturze na samej twarzy sprawiają, że ten kawałek jest tak cholernie przyjemny dla oka. Przez szafirowy dekiel kryje się kaliber manufakturowy ML230 z rodowanymi płytkami, kurkami i mostkami. Dobra cena za bardzo ograniczony nakład trzech sztuk.
Arnold & Son Constant Force Tourbillon
Marka, która znajduje się na szczycie listy „Haute Horlogerie” wywodzący się z Anglii Arnold & Son nadal produkuje oszałamiające kawałki, które pozostają wierne ich niezwykle bogatemu dziedzictwu. Techniczne aspekty tego utworu znacznie przekraczają moje rozumienie komplikacji związanych ze stałą siłą i jako takie nie będę zagłębiał się zbytnio w ich złożoność. Zamiast tego oddajmy hołd estetyce dzieła. Ktoś, kto kupi ten kawałek, zrobi to z jednego z dwóch powodów; ponieważ wiedzą dokładnie, co reprezentuje ten kawałek, lub ponieważ mogą. Tak czy inaczej, dobry zakup. Firma Arnold & Son celowo wykazała złożoną naturę komplikacji związanych ze stałą siłą na tarczy. Czasami to nie działa i sprawia, że tarcza wygląda na zagraconą i nieczytelną, ale ze względu na symetryczne rozmieszczenie czterech, powiedzmy „rejestry podtarczowe” (chociaż jedyny, który podaje nam jakiekolwiek informacje, jest o godzinie siódmej) tarcza wygląda na uporządkowaną. Niełatwy wyczyn, gdy próbuje się upchnąć te wszystkie techniczne drobiazgi, co tylko dowodzi, że proces projektowania musiał być długi i żmudny. Czarny na różowym złocie działa, wszyscy to wiemy. Od uszu, przez kopertę, po wskazówki i koronkę, wszystko to dobrze prezentuje się na tle czarnej tarczy. A&S5119 to wybrany kaliber do zasilania tego urządzenia i jest po prostu zniewalający. Wyceniony bez zastrzeżeń i ograniczony tylko do 28 sztuk, niezawodny sposób na udowodnienie swojej wartości w stale rosnącej społeczności „zegarków”.
Roger Dubuis Excalibur Automatyczny szkielet karbonowy
Zegarmistrzowski imiennik Roger Dubuis jest jedną z niewielu części współczesności “wysoka zegarmistrzostwo” konsorcjum, w skład którego wchodzą m.in. Richard Mille i MB&F. Ich produkcje odzwierciedlają prawdziwe szaleństwo, które tkwi w ich działach badawczo-rozwojowych, a mimo to nadal wytwarzają zegarki, które zaprzeczają tradycyjnemu zegarmistrzowi. I absolutnie kocham ich pracę. Ich Excalibur Skeleton Carbon to kolejny powód, dla którego są jednymi z najlepszych w branży. Jeśli mógłby istnieć idealny zegarek z włókna węglowego, to może to być właśnie to. Niesamowita jakość wykonania została włożona w szczegóły obudowy z włókna węglowego, aby upewnić się, że wszystkie szczeliny, linie i punkty są widoczne pod każdym kątem. Teksturowany wygląd obudowy idealnie pasuje do „tarczy”, od czerwono-czarnej kolorystyki, po piękny mikro-wirnik i niesamowity szkielet w kształcie gwiazdy, wszystko działa. Moje jedyne zastrzeżenie to złote koło balansowe na godzinie 8-ej. Wydaje się, że nieco zaburza równowagę kolorów. Szkieletowany RD820SQ to kaliber z wyboru, który zasila zegarek przez co najmniej 60 godzin. Pieczęć Genewa jest wisienką na torcie, dzięki czemu ten element jest bardzo ozdobiony zarówno ze względu na architekturę projektową, jak i techniczną sprawność.
Chopard LUC XP Szkielet
Nie jest to najpiękniejszy utwór, jaki Chopard kiedykolwiek wydał, a tym samym pozwolę sobie subiektywnie przejrzeć estetykę. Tarcza wygląda, a to cholerny wstyd. Masywne okno pośrodku czarnej tarczy odsłania mniej zdobioną stronę mechanizmu, mimo że znajduje się on po stronie tarczy. Jasne, wszystko jest szczotkowane jednolicie i dość przyzwoicie pod kątem, ale to wszystko. To totalne niedopasowanie. Odwróć kawałek, a zostaniesz wybaczony, że go nosisz. Powiedziałem to wcześniej i powiem to jeszcze raz. To jest całkowita niezgodność. Chopard ukrył wyjątkowo piękny mechanizm w tak nieatrakcyjnym designie koperty i tarczy. Czuję, że wszystko, co zrobili, to wycięcie wielkiej dziury w środku tarczy, aby pokazać ruch. Kawałek bez niego wyglądałby dobrze. Gdybym skupiał się wyłącznie na wykończeniu ruchu i projektowaniu, to tak, ten kawałek jest niesamowity. Kaliber manufakturowy L.U.C 96.17-S z automatycznym mechanizmem mikrowirnikowym jest jednym z najlepszych ruchów, jakie widziałem z wizualnego punktu widzenia. Ale nie mogę po prostu zrezygnować z tarczy i koperty. Szczerze uważam, że Chopard zawinął mechanizm w źle dopasowany futerał i wybił dziurę pośrodku. Cholerny wstyd za kawałek, który miał o wiele większy potencjał.